Grupa Volvem to przedsięwzięcie muzyczne, powołane do życia przez Tomasza Huberta z grupy Virgin, po rozwiązaniu której założył grupę Video.
<!** Image 2 align=right alt="Image 138816" sub="Tomasz Lubert, lider grupy">Do współpracy zaprosił kilku znanych muzyków oraz - w wyniku przeprowadzonego castingu - laureata jednej z edycji „Idola, wokalistę Mariusza Totoszko.
Wspólnymi siłami oraz dzięki pomocy, udzielonej grupie przez grono pań (m.in. Paulina Lenda, Maria Sadowska, Anja Orthodox, Doda), stworzyli materiał, który ukazał się na płycie „10 historii o miłości” (Universal). Właśnie na temat tej płyty z Tomaszem Lubertem i Mariuszem Totoszko rozmawia Andrzej Szczepkowski.
We wkładce do płyty, grupa Volvem to kilku muzyków. Jednak tylko Wy widniejecie na okładce. Czym więc jest Volvem: projektem dwuosobowym czy klasycznym zespołem?
Tomasz: - Jesteśmy klasycznym zespołem, chociaż frontmam i lider grupy to te postaci, które są najważniejsze, zwłaszcza gdy zespół debiutuje. Ale oczywiście występuje z nami grono znakomitych muzyków i bez nich ta płyta nie byłaby taką, jaka jest.
Płyta nosi tytuł „10 historii o miłości, a umieszczono na niej 11 piosenek. Która z nich nie mieści się w miłosnej formule?
Tomasz: - Piosenek nie jest 11, a 12, bo na końcu płyty ukryty jest jeszcze jeden kawałek, który ja śpiewam. A dlaczego taki tytuł? Po prostu album zawiera dwa covery, w tym „Nie zawiedź mnie” grupy Virgin, który chciałem odkurzyć. Natomiast nowych, autorskich piosenek jest na płycie dziesięć.
Grupę Volvem tworzą faceci, którzy śpiewają o miłości słowami napisanymi głównie przez panie i to znane artystki. Skąd ten pomysł i jak udało się Wam pozyskać do współpracy np. Anję Ortodox czy Marię Sadowską?
<!** reklama>Mariusz: - Rzeczywiście, autorkami słów są same kobiety. Tak naprawdę, cały album jest hołdem, ale też przeprosinami dla kobiet, które kochamy lub zraniliśmy. Często mamy problemy z wyartykułowaniem przeprosin, wystarczy, że włączymy jedną z piosenek, a ona już sama powie resztę.
To poszliście trochę na łatwiznę.
Mariusz: - Nie. Jesteśmy pojętnymi uczniami i jeśli się wsłuchamy, co kobieta ma nam do powiedzenia, to może wyjść z tego tylko dużo dobrego. Jest to więc dla nas, facetów klucz do kobiecej wrażliwości.
Tomasz: - Z Anją Ortodox mam kontakt już od kilku lat i jeszcze dla grupy Virgin napisała część tekstów. Trochę znamy się też z pozostałymi paniami i wystarczył jeden telefon, by otrzymać zgodę na napisanie piosenki.
Spośród umieszczonych na krążku nagrań mnie najbardziej spodobały się dwie: „Jak wulkan” i „Nie zawiedź mnie”. A które piosenki dla Was są najważniejsze?
Mariusz: - Dla nas najważniejszą piosenką jest nagranie „Chcę”, w którym ujęliśmy wszystko to, co po części jest w każdej z piosenek.
Tomasz: - Cieszę się, ze wymieniłeś „Jak wulkan”, bo to nasz drugi singiel, na dodatek jest to kawałek bardziej gitarowy.