https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miliony w powiatowe szosy

Sławomir Bobbe
Nie mniejsze zainteresowanie, ale rok wyborczy sprawiły, że w przyszłym roku powstanie mniej dróg z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych.

Nie mniejsze zainteresowanie, ale rok wyborczy sprawiły, że w przyszłym roku powstanie mniej dróg z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych.

Wśród 87 wniosków o dofinansowanie inwestycji nie znalazł się wniosek Białych Błot, które chciały zrobić coś ze skrzyżowaniem Bydgoszcz-Białe Błota Trzciniec i Miedzyń.

- Bardzo chcieliśmy zdążyć jeszcze w tegorocznej edycji programu, ale w związku z koniecznością powtórzenia przetargu na wykonanie prac projektowych, nie udało się. Szkoda, bo pieniądze z NPPDL to dobre pieniądze. Łatwiej je dostać niż fundusze unijne, wnioski są też mniej skomplikowane - uważa Mariusz Stężewski, kierownik referatu inwestycji w Urzędzie Gminy Białe Błota. Gmina zgłosi projekt w nastepnej turze.

<!** reklama>W tegorocznej edycji do programu zgłoszono jednak 87 wniosków o dofinansowanie drogowych inwestycji z terenu całego województwa. - Tylko dwa samorządy - Kcynia i Wąbrzeźno - złożyły po dwa wnioski. Reszta - po jednym - informuje Maksymilian Wolarz z Oddziału Programu Rozwoju Regionalnego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy. - Prosiliśmy, by skupili się na priorytetach, chcemy, żeby każda gmina mogła otrzymać maksymalną kwotę dofinansowania dla swoich inwestycji.

Czy to jedyna przyczyna tego, że w tym roku wniosków jest znacznie mniej niż poprzednio (było ich 109)? Specjaliści widzą przyczynę także w tym, że rok 2010 będzie rokiem wyborczym. A włodarze gmin, mając ograniczone środki, będą je chcieli inwestować nie w drogi, ale w coś, co bardziej spodoba się wyborcom. I co widać od razu.

- Nie wykluczam, że to jedna z przyczyn. Białe Błota to zamożna gmina, więc problem nas nie dotyczy. W roku wyborczym jednak gminy biedniejsze wolą wydawać pieniądze na to, co może z punktu widzenia priorytetów samorządu ważne nie jest, jest za to ważne dla mieszkańców. A aplikować do NPPDL na drobne inwestycje nie ma sensu, liczą się grubsze pomysły. A te wymagają pieniędzy z wkładu własnego, których gmina nie ma. W końcu najpierw musi wyłożyć całość pieniędzy, a dopiero potem otrzyma zwrot - tłumaczy Mariusz Stężewski.

Gminy mają doskonale rozpracowany system oceniania wniosków. Wiedzą, jak podbić punktację i swoje szanse w rankingu. - Czasem o wyborze bądź odrzuceniu wniosku decydować może nawet jeden punkt. A wnioski od kilku gmin są wartościowsze niż takie, w których o fundusze stara się tylko jedna gmina. Podpisuje się więc porozumienia, i w jednym projekcie gmina A wspiera gminę B określoną kwotą, przez co gmina A lepiej wypada w rankingu. Dla odmiany, gmina A wspiera gminę B w jej projekcie, który też jest w ten sposób windowany - mówi proszący o anonimowość samorządowiec.

- Plan był dobry, miał skłaniać sąsiadujące gminy do wspólnego planowania. Nie zawsze tak było, dlatego przy powstawianiu tegorocznego rankingu najlepszych projektów, punktację za współpracę mocno ograniczono - zaznacza Maksymilian Wolarz.

Wojewoda Rafał Bruski ogłosi do 30 października listę rankingową projektów. Najpóźniej pod koniec listopada, już po rozpatrzeniu ewentualnych protestów Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikuje listę projektów, które otrzymają pieniądze na swoje drogowe inwestycje.

NPPDL

  • Wnioskowana dotacja to 154 652,85 tys. zł (drogi gminne - 78 973,05 tys. zł, powiatowe - 75 679,80 tys. zł).
  • Długość zgłoszonych dróg: 362,948 km (gminne - 160,114 km, powiatowe - 202,834 km).
  • Dostępna pula środków dotacji z budżetu państwa wynosi 58 895 tys. zł.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski