Dwadzieścioro wychowanków Domu Świętego Mikołaja w Kcyni odwiedziło Jednostkę Ratowniczo-Gaśniczą Państwowej Straży Pożarnej w Szubinie.
<!** Image 2 align=right alt="Image 69321" sub="Dla dzieciaków z Kcyni wizyta u szubińskich strażaków była wielką frajdą. /Fot. Robert Koniec">- Z tego miejsca kieruje się jednostkami ochotniczymi w gminach. Strażak tu pracujący może się połączyć drogą radiową i telefoniczną z jednostkami w terenie. Gdy w Kcyni zaczyna wyć syrena strażacka, to dzięki temu, że została włączona właśnie tu - tak o pracy na stanowisku dowodzenia mówił dowódca zmiany, aspirant Marek Krzyżański.
Największą jednak atrakcją były samochody strażackie. Kilku chłopców chciało też zjechać po rurze służącej strażakom do szybkiego przemieszczenia się z piętra do garaży. Niestety, nie było to możliwe, ale dla zaspokojenia ciekawości ślizg zaprezentował jeden ze pracowników.
<!** reklama>- To była ciekawe zajęcia. Najważniejsze, aby dzieci zapamiętały z nich choć numer alarmowy do straży pożarnej - powiedziały terapeutki z Domu Świętego Mikołaja, Monika Kwiatkowska i Magdalena Czuk-Napierała.
W podziękowaniu za gościnność aspirant Marek Krzyżański dostał od dzieci wyklejankę, przedstawiającą wóz strażacki, która została wykonana na zajęciach prowadzony przez Katarzynę Cybulską.(rk)