[break]
Przypomnijmy - program „Mieszkanie dla Młodych” (MdM) umożliwia dofinansowanie wkładu własnego dla osób do 35 lat, kupujących własne mieszkanie na rynku pierwotnym i wtórnym. Rodziny wielodzietne, wychowujące przynajmniej troje dzieci, mogą kupić mieszkanie bez ograniczeń wiekowych.
Odrabiają zaległości
Od początku września br. obowiązują nowe zasady w programie dopłat rządowych MdM. Zgodnie z obowiązującymi regulacjami dla Bydgoszczy maksymalna cena dofinansowania do 1 metra kwadratowego powierzchni użytkowej na rynku wtórnym wynosi 3 857,40 złotych, natomiast na rynku pierwotnym - 4 714,60 zł. To stawka jest bardzo korzystna i wyższa niż w wielu polskich miastach, dlatego nie ma się co dziwić, że klienci starają się wykorzystać dopłaty.
- Ponieważ zmiany zapowiadane były od miesięcy, wielu klientów przygotowało się na nie i od września realizuje plany - mówi Karol Romecki z firmy doradczej Open Direct. - Na rynku obserwujemy ostatnio zwiększony popyt, co znalazło swoje odbicie w cenach. Zaczęły one rosnąć i zapewne nie jest to koniec.
Z rynku zaczęły znikać przede wszystkim małe i średnie mieszkania używane.
- Klienci się spieszą - słyszymy w jednym z bydgoskich biur pośrednictwa nieruchomości. - Pozbyliśmy się zaległości, które były w ofercie nawet przez kilkanaście miesięcy, a nowe lokale trafiające do sprzedaży, bardzo szybko znajdują swoich właścicieli.
Trudny wybór
Wskaźnik przeliczeniowy - na podstawie którego wyliczane są limity ceny mieszkań, które można kupić w ramach programu MDM - dla Bydgoszczy to 4 286 zł, dla gmin sąsiadujących 3 901,50 zł, a dla gmin pozostałych 3 517 zł. To od wysokości wskaźnika zależy m.in. suma dopłaty, którą możemy otrzymać.
Fachowcy przypominają, że warto się spieszyć, bo do końca roku wartość wkładu własnego przy kredycie hipotecznym to 10 procent. Od przyszłego roku będzie to już 15 procent.
Zwiększonym zainteresowaniem cieszą się również nowe lokale, choć z wyborem jest gorzej. Do końca pierwszego półrocza w naszym mieście oddano ich tylko 229. Czy uda się dobić do ubiegłorocznego poziomu 1225 lokali, nikt z pytanych wieszczyć nie chciał. Na razie zakupy mieszkań realizowane są z bieżącej „produkcji” oraz zasobów oddanych w poprzednich latach.
