Pierwsze sygnały o uszkodzonej nawierzchni przy Staroszkolnej mieszkańcy Okola wysłali do Zarządu Dróg Miejskich przed miesiącem.
- Sam dzwoniłem trzy razy, sąsiedzi również, podobno rada naszego osiedla też: reakcji prawie nie ma - mówi nasz Czytelnik ze Staroszkolnej. - Prawie, bo dwa tygodnie temu ktoś podjechał i ustawił pachołek. Na tym się skończyło.
Dwa dni temu tego oznaczenia nie zauważył kierowca śmieciarki. Wjechał w wyrwę - co prawda zdążył uciec, ale dziura się powiększyła.
- Obok jest podstawówka - mówią mieszkańcy Okola. Widać, że asfalt pęka, szczeliny się powiększają, a dzieciaki maja przecież różne pomysły. Czy musi dojść do jakiegoś nieszczęścia, aby odpowiedzialny za naprawy urzędnik zareagował?(zet)