Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Listkiewicz o Zawiszy: - Problem siedzi w głowach

Marcin Karpiński
Michał Listkiewicz (z lewej) w rozmowie z innym byłym arbitrem Romanem Kostrzewskim
Michał Listkiewicz (z lewej) w rozmowie z innym byłym arbitrem Romanem Kostrzewskim Dariusz Bloch
W sobotę Michał Listkiewicz, były sędzia i prezes PZPN, gościł w Bydgoszczy. Wczoraj udzielił „Expressowi” wywiadu na temat fatalnej sytuacji, w jakiej znalazł się nasz zespół w T-Mobile Ekstraklasie.

Po ostatnim, przegranym 1:2 meczu z osłabionym Podbeskidziem, możemy już skonstatować, że nic się nie zmieniło. Czy o tak słabej postawie Zawiszy mówi się także w Warszawie?

Tak, ponieważ sądziłem i pewnie nie tylko ja, że przybędzie na piłkarskiej mapie na dłuższy czas silny ośrodek w Polsce, a tymczasem zaczyna się robić nieciekawie. Mam tylko nadzieję, że ten scenariusz szybko się zmieni. Z Bydgoszczą mam bowiem dobre wspomnienia. W waszym mieście w latach 70., jeszcze jako student, zaczynałem sędziować. Pamiętam, że stałem na linii, a stadion pękał w szwach.[break]
To był mecz z Motorem Lublin i panowała świetna atmosfera. Zresztą na Zawiszy zawsze dobrze się sędziowało, gdyż był sportowy klimat. Szkoda, że teraz tego brakuje, bo na boisku można wygrać lub przegrać, lecz ważna jest też to jak kibice przeżywają i reagują na wydarzenia. Kiedy ogląda się niebiesko-czarnych w telewizji, to wygląda to teraz dość ponuro. Mam chociaż satysfakcję z tego, że kiedy byłem w sobotę na turnieju Andrzeja Brończyka, usłyszałem, że za mojej kadencji w PZPN, Bydgoszcz była organizatorem największej liczby imprez.

Czy patrząc dziś na Zawiszę ma pan skojarzenia z jakimś innym klubem?

Przeżywam od wielu lat różne problemy z Polonią Warszawa. I nie życzę Zawiszy tego samego! Z uwagi na kłopoty finansowe i spadek „Czarnych Koszul” do czwartej ligi, klub mocno podupadł. A to spowodowało liczne konflikty różnych środowisk związanych z Polonią. Obecnie klub z taką nazwą i tradycjami wegetuje na dnie trzeciej ligi. A zatem trzeba się w Bydgoszczy szybko pozbierać, żeby nie było tu drugiej Polonii...

Dorobek punktowy Zawiszy jest mizerny. Widzi pan dla tej drużyny jakiś ratunek?

Ratunek jest w regulaminie rozgrywek, kiedy po sezonie zasadniczym nastąpi podział punktów. W poprzednim systemie trzeba byłoby już budować zespół na pierwszą ligę. Ale w nowej rzeczywistości wystarczy wygrać dwa bądź trzy spotkania i już ma się kontakt z drużynami nad kreską. W żadnym wypadku nie można się poddawać. Gdyby był poprzedni regulamin, to powiedziałby dzisiaj, że Zawisza nie uniknie degradacji, lecz w nowym układzie daję mu szanse. Przyda się zapewne trochę zmian. Wiadomo, że Messi nie przyjdzie, ale ktoś do ataku na poziomie ekstraklasowym by się przydał. Przyda się też ktoś na ławkę, bo mogą dojść kolejne kontuzje i kartki. Tak czy siak piłkarze muszą teraz bardzo dobrze przepracować okres zimowy. A od lutego wzmocnić się mentalnie. I nie przejmować sporą stratą do rywali, bo w piłce nie takie rzeczy się działy. Widać, że dużo dzieje się w głowach zawodników, bo w kilku meczach pierwsi obejmowali prowadzenie, a kończyło się porażkami.

Piłkarz Legii Warszawa Ivica Vrdoljak stwierdził z kolei, że ten podział punktów jest bezsensowny...

Nie byłem wielkim zwolennikiem nowych przepisów, ale jak już są, to trzeba się do nich dostosować. I Vrdoljak tego nie zmieni. Mogą to zrobić wyłącznie ludzie, którzy mają uprawnienia do zmiany systemu rozgrywek, czyli władze ekstraklasy przy akceptacji PZPN. Piłkarz może mówić co chce, i może ma nawet trochę racji, ale taki system jest i taki obowiązuje. Chociaż dla mnie jest demotywacyjny; gdyby był świetny, byłby w innych krajach, w wielkich ligach. Bardziej byłbym skłonny do powiększenia ligi do osiemnastu drużyn, ponieważ mamy w naszym kraju coraz lepsze obiekty. Pięknieją nam również miasta. Po przejechaniu Bydgoszczy prezesowi Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej Eugeniuszowi Nowakowi powiedziałem, że czułem się jak w Paryżu.

Pytanie tylko, czy zespoły prezentują tak wysoki poziom, by powiększać ligę?

Jeżdżę po wielu ośrodkach w Polsce, ponieważ jestem prezesem Pierwszej Ligi Piłkarskiej i czołówka tych rozgrywek nie odstaje jakością od słabszych drużyn ekstraklasy. Gdyby doszło do meczów barażowych, pierwszoligowe zespoły miałyby równe szanse, nawet Olimpia Grudziądz...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!