Brukselskie zamachy postawiły w stan gotowości wszystkie służby w Bydgoszczy. I choć zagrożenie ze strony terrorystów jest w naszym mieście iluzoryczne, nikt nie lekceważy nawet tak małego niebezpieczeństwa.
Na dworcu kolejowym przedpołudniowa krzątanina. W samym wejściu podróżnych „wita” postawny pracownik jednej z prywatnych firm ochraniających dworzec. Na galerii spotkać można też dwuosobowy patrol Straży Ochrony Kolei, przyglądający się z góry sytuacji w hallu. - Panowie pilnują porządku sami, czy jest więcej patroli na dworcu - próbuję dowiedzieć się czegoś od SOK-istów. - Nie jesteśmy upoważnieni do takich rozmów, mogę tylko powiedzieć, że SOK na dworcu jest zawsze - mówią funkcjonariusze, odsyłając po informacje do komendanta.
Nie mogę podać szczegółów, ale naszych patroli na dworcu kolejowym jest trzy razy więcej niż zwykle. - Andrzej Drążek, komendant SOK
- Na dworcu nie ma monitoringu, ale jego teren patrolują wzmożone siły Straży Ochrony Kolei i policji. Nie mogę podać szczegółów, ale jest trzy razy więcej patroli niż zwykle - informuje Andrzej Drążek, komendant Komendy Regionalnej SOK w Bydgoszczy.
Na lotnisku też nikt nie pozwolił sobie na zlekceważenie - choć potencjalnego - to jednak poważnego zagrożenia terrorystycznego. - Zaostrzyliśmy środki ostrożności. Pojawiły się u nas dodatkowe patrole Straży Granicznej i policji. Współpracujemy też z innymi organami bezpieczeństwa państwa. Zależy nam na tym, by patrole były maksymalnie widoczne, ale pasażerowie nie powinni odczuć zmian i utrudnień w obsłudze. Kontrola i odprawa pasażerów odbywają się zgodnie z zasadami i przepisami, i tu się nic nie zmienia - informuje Artur Niedźwiecki, rzecznik Portu Lotniczego Bydgoszcz.
Pasażerów wkrótce będzie jeszcze więcej, bowiem zainteresowanie podróżnych trasą z Bydgoszczy do Frankfurtu rośnie. Starania PLB sprawiły, że w letnim rozkładzie rejsów Lufthansy w 2016 roku - czyli od 29 marca - linia zaoferuje dodatkowe połączenie na trasie z Bydgoszczy do Frankfurtu, zwiększające tym samym liczbę połączeń do pięciu tygodniowo.
Z rozkazu ministra
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak, w związku z wybuchami w Belgii, wydał określone polecenia komendantowi głównemu policji, a ten przekazał rozkazy niżej, do komend miejskich i powiatowych. Efekt?
- Więcej policjantów pojawiło się na dworcu kolejowym i na lotnisku. Ale będziemy również w największych centrach handlowych - wyjaśnia Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy. - Szczególną uwagę zwracać będziemy na podejrzane pozostawione bez opieki torby i pakunki. Mieliśmy wcześniej już kilka tego typu wypadków, na szczęście okazywało się, że zostały pozostawione przez zapominalskich pasażerów. Apelujemy jednak do mieszkańców o zachowanie czujności i informowanie o takich sytuacjach. Z drugiej strony prosimy o rozsądek - nie każdy inaczej wyglądający pasażer czy przechodzeń jest zagrożeniem - mówi rzecznik.
W bydgoskich centrach handlowych umundurowane patrole policji będą pojawiać się sporadycznie, liczyć można za to na liczniejszą obecność nieumundurowanych funkcjonariuszy.
- Nie ma mowy o tym, żeby w centrach handlowych stali policjanci w kominiarkach i z bronią - uważa rzecznik. - Nie chcemy w ten sposób stwarzać atmosfery zagrożenia. Według zgodnej opinii służb, nie ma w naszym kraju i w naszym mieście niebezpieczeństwa związanego z atakami terrorystycznymi, ale warto zachować czujność.
Dla naszej policji obecna sytuacja jest okazją do przećwiczenia pewnych schematów działań, które będą obowiązywać na przykład w czasie Światowych Dni Młodzieży. Choć te odbywać się będą w Krakowie, to także do Bydgoszczy przyjadą grupy pielgrzymów z zagranicy.
Spokój w NATO
Najspokojniej do zagrożenia podchodzą wojskowi z JFTC w Bydgoszczy.
- Centrum Szkolenia Sił Połączonych to obiekt wojskowy i jest na co dzień zabezpieczany zgodnie z zasadami ochrony takich placówek - twierdzi major Goran Pijetlovic, rzecznik prasowy Centrum Szkolenia Sił Połączonych. - Te z kolei określane są przez państwo gospodarza, czyli Polskę. Na ten moment poziom zagrożenia w Polsce nie został podwyższony, jednak, podobnie jak wszelkie polskie służby dbające o bezpieczeństwo w kraju, personel NATO jest świadomy konieczności zachowania wzmożonej czujności.
