Szefowie bydgoskich spółek i instytucji komunalnych pracują za mniej więcej takie same pieniądze - tak wynika z ich oświadczeń majątkowych.
Obowiązek przedkładania oświadczeń majątkowych spoczywa także na dyrektorach i prezesach spółek komunalnych i instytucji bezpośrednio podległych miastu. W Biuletynie Informacji Publicznej większość z nich (za 2007 rok) została już zamieszczona. Przedstawiamy kilka.
<!** reklama>Otóż Józef Rogacki, prezes Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku, wykazał, że ma 40 tys. zł oszczędności, posiada 2 mieszkania o wartości ok. 350 tys. zł (współwłasność z małżonką). Z tytułu umowy o pracę otrzymał 126 tys. zł, za członkostwo w Radzie Nadzorczej Przedsiębiorstwa Zaopatrzenia Materiałowego Energetyki dostał ok. 11 tys. Prezes LPKiW jest także radnym województwa - tegoroczne diety to kwota 27 tys. zł.
Prezes Administracji Domów Miejskich, Marek Ferlin, zaoszczędził 4 tys. zł, dysponuje mieszkaniem o wartości 600 tys. zł, działkami rekreacyjna i rolną wycenionymi na ok. 40 tys. zł. Prezes ADM zarobił nieco ponad 119 tys. zł.
Stanisław Drzewicki, prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji, w swoim oświadczeniu nie wykazał oszczędności, ale wpisał dwa mieszkania (współwłasność małżeńska), które warte są 570 tys. zł. Szefując miejskim wodociągom zarobił w minionym roku 120 tys. zł.
Natomiast Jan Siuda, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, ma z żoną oszczędności przekraczające 230 tys. zł. Dyrektor zarządu jest też współwłaścicielem mieszkania o wartości 200 tys. zł oraz działki budowlanej wycenionej na 106 tys. zł. Dochód wynikający z prowadzenia działalności gospodarczej wyniósł nieco ponad 52 tys. zł (brutto 75 tys. zł), a z tytułu umów o pracę ok. 120 tys. zł.
Andrzej Kaszubowski, komendant Straży Miejskiej, oświadczył natomiast, że zgromadził 15 tys. zł, a jego nieduże mieszkanie warte jest 180 tys. zł. Komendant zarobił niecałe 110 tys. zł.
Dyrektor Hali Sportowo-Widowiskowej „Łuczniczka”, Piotr Drażdżewski, na koncie ma 65 tys. zł. Jest właścicielem mieszkania (250 tys. zł) i działki rekreacyjnej. Szef „Łuczniczki” za swoją pracę otrzymał ok. 118 tys. zł.
