Rozmowa z MONIKĄ WIRŻAJTYS, wiceprezeską Fundacji Art-House, organizującej Międzynarodową Letnią Szkołę Reportażu i Dokumentu TV w Bydgoszczy.
<!** Image 2 align=right alt="Image 93309" sub="Fot. Tadeusz Pawłowski">Wyrósł po letnich warsztatach dokumentu jakiś następca Marka Aitkena, znanego angielskiego dokumentalisty?
Wbrew pozorom, nawet w tak krótkim czasie jak tydzień pracy z kamerą ujawniają się osoby, które mają większe od innych predyspozycje do robienia filmów. To one odnajdują się dobrze w roli inicjujących różne działania, są najbardziej kreatywne. Chociaż, podkreśam, od początku stawialiśmy na współpracę i znalezienie się w grupie, takiej „małej rodzinie”, jak nazwała ją Natasza z Wielkiej Brytanii. Co cieszy, bo ideą warsztatów jest właśnie integracja poprzez twórcze działanie. A robienie filmu to praca zespołowa. W tym roku stworzyliśmy cztery zespoły, z których większość skupiła się na artystycznych wariacjach wokół rzeki.
To brzmi jak hasło promocyjne Bydgoszczy, że zwracamy miasto ku rzece! Takie było zamówienie?
(śmiech) Mark Aitken to człowiek, który lubi chodzić swoimi drogami. Gdy w zeszłym roku był jurorem na Festiwalu Reportażu Telewizyjnego Camera Obscura, zwiedzał nasze miasto na własną rękę i już miał jakiś swój ogląd. Teraz, wyposażony w mapę, dostrzegł, że to Brda i „Zachem” nadają Bydgoszczy charakterystyczny rys. Jednak kręcenie na terenie „Zachemu” z różnych względów nie było możliwe, natomiast rzeka jest bardzo inspirującym tematem... Ale najważniejsze, jak my ją widzimy. Mark ciągle powtarzał uczestnikom warsztatów, że uczymy się na błędach. Kamera to tylko narzędzie pomocne w indywidualnym odbiorze otaczającego świata.
Pierwszą konfrontację z widzami etiudy warsztatowe mają już za sobą, ale do prawdziwej rywalizacji staną dopiero podczas jesiennego festiwalu.
<!** reklama>To będą już szranki konkursowe w ramach sekcji młodych na Camera Obscura od 22 do 25 października. Z tym że szukanie nowych talentów odbywać się będzie w szerszym gronie, bo również pośród prac biorących udział w polskim konkursie międzynarodowego programu edukacyjnego Panasonic Kid Witness News. Trzeba tu wspomnieć, że w tegorocznej edycji wyróżnienie otrzymał dokument nakręcony przez gimnazjalistów ze Sztumu i młodych twórców w nagrodę zaproszono na tydzień do Japonii.
Można ze Sztumu do Japonii, to dlaczego nie z Bydgoszczy? Tym bardziej że Camera Obscura zaczyna „pączkować” coraz to nowymi inicjatywami!
Rzeczywiście, z naszą ideą podnoszenia standardów w reportażu docieramy już do gimnazjalistów, licealistów i studentów. Jednocześnie festiwal obrasta wydarzeniami, które mają coraz szerszy zasięg. Gdy okazało się, że podczas festiwalu nie ma wystarczająco dużo czasu na rozmowy o obejrzanych filmach, wspólnie z Wyższą Szkołą Gospodarki powołaliśmy rok temu Dyskusyjny Klub Reportażu i Dokumentu. Żeby jednak przyciągnąć do Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej młodych ludzi zainteresowanych pracą z kamerą, wprowadzamy novum: w ramach DKR-u można będzie nie tylko rozmawiać o filmach, ale też je robić. Niejako naturalną konsekwencją tych wszystkich działań jest idea zainaugurowania jesienią prac Centrum Kultury Medialnej z trzema ośrodkami badawczymi. Na bazie istniejącego już Muzeum Fotografii powstanie ośrodek badań na fotografią, a dr Marek Chamot - kierownik Instytutu Kulturoznawstwa WSG pokieruje pracami ośrodka badań nad spuścizną Radia Wolna Europa. I w końcu będzie tam ośrodek badań nad reportażem i dokumentem telewizyjnym pod pieczą fundacji Art-House. Naszą ambicją jest utworzenie profesjonalnie skatalogowanego archiwum. Kilka lat trwania festiwalu Camera Obscura to już setki dokumentów. Chcą z tej bazy korzystać i medioznawcy, i sami reporterzy, jest więc pilna potrzeba jej uporządkowania.
Powiedziałabym, że te ambicje sięgają dalej: zmieniamy się w „zagłębie” reportażu i filmu dokumentalnego?
Marzy nam się, aby Bydgoszcz żyła reportażem. I cieszymy się, że trafiliśmy na tak podatny grunt. Z jednej strony bowiem obserwujemy zdecydowany wzrost zainteresowania tą formą wypowiedzi wśród młodych ludzi. Pewnie nie bez znaczenia jest tu wspominany program edukacyjny Panasonic Kid Witness News i rozwój multimediów. Z drugiej strony na WSG jest klimat, by temu zainteresowaniu wyjść naprzeciw. Oferta jednak nie jest skierowana tylko do pragnących nauczyć się warsztatu, ale i do tych, którzy chcą go doskonalić. To z myślą o nich od nowego roku akademickiego ruszają podyplomowe studia dziennikarskie oraz dotyczące interaktywnych form w rozrywce i reklamie, a w obu przypadkach priorytetem będą zajęcia praktyczne. Chcemy tutaj maksymalnie wykorzystać zdobyte już przez nas doświadczenia, choćby te z warsztatów.
A skoro rzecz jest o sztuce patrzenia, to może dostrzeżemy urodę Bydgoszczy?
Jeśli te wszystkie działania będą spójne, to mamy szansę, żeby Bydgoszcz zasłużyła się w rozwoju nowoczesnej szkoły dokumentu. I może to będzie jej wyróżnik, bo często mówi się o naszym mieście, że jest trochę bez wyrazu... Tymczasem goście festiwalu Camera Obscura uważają Bydgoszcz za wyjątkowo fotogeniczną. Potrafią po prostu dostrzec piękno tam, gdzie na pierwszy rzut oka jest ono niewidoczne.
WARTO WIEDZIEĆ
Fundacja Art-House planuje utworzenie - zgodnie z nazwą - domu sztuki, który jako ośrodek stacjonarny i całoroczny działałby na terenie i na korzyść danej gminy. Miałby kilka płaszczyzn aktywności: rekreacyjno-rozrywkową (skierowaną głównie do turystów odwiedzających gminę); animacyjno-kuratorską (zarówno warsztaty artystyczne dla mieszkańców, jak i szkolenia w pozyskiwaniu środków); płaszczyznę sztuki (zaproszenie artystów rodzimych i zagranicznych tworzących w oparciu o spuściznę regionu); płaszczyznę integracji (włączenie w działalność ośrodka grup dysfunkcyjnych). Gminy zainteresowane powstaniem takiego ośrodka na ich terenie proszone są o kontakt: [email protected] lub tel. 0 509 401 889.
