W środę radni mają ustanowić tzw. służebność drogową, polegającą na prawie przejścia i przejazdu ulicami dawnego Zachemu. To formalność. Dotyczy ulic, które miasto kupiło od syndyka masy upadłościowej spółki Infrastruktura Kapuściska - prawnej spadkobierczyni upadłego Zachemu.
- Uchwała usprawni obsługę komunikacyjną na tych terenach, umożliwi podjęcie procesów inwestycyjnych,rozwijających potencjał gospodarczy, wpłynie na wzrost aktywności gospodarczej, a w tym zwiększenie liczby miejsc pracy - zaznacza Maria Drabowicz, dyrektor Wydziału Mienia i Geodezji bydgoskiego Urzędu Miasta.
Zmiana przepisów, którą uchwalą radni, umożliwi korzystanie z dróg prowadzących do działek, które miasto chce sprzedać inwestorom. Mowa tu o ulicach m.in. Strzeleckiej, Barwnikarskiej, Zacharewicza, Technicznej i Łukasiewicza.
Uchwała usprawni obsługę komunikacyjną na tych terenach, umożliwi podjęcie inwestycji. - Maria Drabowicz
Przypomnijmy, że bydgoscy drogowcy przejęli infrastrukturę bez żadnych opłat do końca bieżącego roku. Właśnie do końca roku planowane jest dokończenie rozmów o przejęciu dróg oraz trzech wiaduktów nad torami kolejowymi.
Drogowcy ustawią dodatkowe znaki i drogowskazy na najważniejszych skrzyżowaniach.
Dzięki podpisanej umowie kierowcy, dojeżdżający przede wszystkim do bydgoskiego parku przemysłowego, zyskają alternatywną trasę. Po zlikwidowaniu szlabanów do dawnych zakładów parku dojechać już można także od strony ul. Wojska Polskiego. Również mieszkańcy Łęgnowa zyskali lepsze połączenie z osiedlem Kapuściska i ul. Wojska Polskiego.
Nie jest jeszcze znana cena, którą ostatecznie ratusz zapłaci syndykowi za drogi. Nieoficjalnie mówi się, że po negocjacjach ustalono jej wysokość na 500 tys. zł.
- Wciąż jesteśmy przed inwentaryzacją ulic, musimy zbadać ich stan techniczny wtedy, kiedy już będą drogami publicznymi. Potem pomyślimy o remontach - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP.
