AKTUALIZACJA. GODZ. 21. Adrian Mól, rzecznik prasowy Wojewody Kujawsko - Pomorskiego zapewnia, że w środę ma dotrzeć dostawa 1 tys. maseczek i 1 tys. kombinezonów oraz kilkaset gogli. Więcej w dalszej części artykułu.
Po tym jak w poniedziałek po południu poinformowano, że w szpitalu w Grudziądzu będą również badane próbki w kierunku wykrywania koronawirusa, odezwali się do naszej redakcji laboranci. "Jesteśmy przerażeni, mamy zaopatrzyć się w pieluchomajtki bo nie będzie czego założyć jak wyjdziemy choćby skorzystać z toalety".
Jak informuje Beata Adwent, rzecznik Ratusza w Grudziądzu już otrzymaliśmy pierwszą dostawę testów. - Czekamy na pozostały sprzęt. W najbliższych dniach takie badania się rozpoczną - dodaje Beata Adwent.
Zrozpaczona jest część ratowników medycznych, którzy zostali oddelegowani do namiotów, w których odbywała się wstępna selekcja pacjentów. "Nie ma kombinezonów ochronnych, są tylko fartuchy, a na buty zakładamy plastikowe worki na śmieci" - dostaliśmy sygnał.
Koronawirus: aktualizowany raport z województwa kujawsko-pomorskiego
Jak się dowiadujemy, na oddziale intensywnej terapii szafka z odzieżą ochronną była niemal pusta. "Dramat! Kilka par jednorazowych rękawiczek, fartuchów chirurgicznych, czepków, butów i kilkanaście butelek płynu dezynfekcyjnego" - otrzymaliśmy informację od załogi OIOM-u.
Przypomnijmy, że minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej, że do szpitali zakaźnych w pierwszej kolejności ma przyjść 1 tys. kompletów kombinezonów, tyle samo maseczek oraz gogle. Także niezbędny sprzęt. - Co z tego, że "przyjdzie", skoro to jest potrzebne tu i teraz! - alarmuje personel z Grudziądza.
O tym, że są braki w środkach ochrony osobistej, mówi personel szpitali w całej Polsce. Kiedy jest szansa na uzupełnienie niedoborów? W poszukiwaniu odpowiedzi próbowaliśmy dziś kontaktować się z Adrianem Mólem, rzecznikiem Wojewody Kujawsko - Pomorskiego.
. Pytaliśmy o to także w szpitalu w Grudziądzu. Również bez powodzenia. Od wtorkowego rana do późnych godzin popołudniowych nie było kontaktu.
Koronawirus: aktualizowany raport
Beata Adwent, rzecznik prezydenta Grudziądza wyjaśniała że służby ratusza i szpitala są w stałym kontakcie z wojewodą, który otrzymał zapotrzebowanie zarówno na środki ochrony dla personelu medycznego jak i uzupełnienie kadry specjalistów. - Wszystko dzieje się dynamicznie. Gdy wojewoda otrzymuje potrzebny towar natychmiast nas powiadamia, a my wysyłamy transport by odebrać paczki. Trzeba sobie zdawać sprawę, że to bardzo deficytowe rzeczy w całym kraju - wyjaśnia Beata Adwent.
Z informacji rzeczniczki grudziądzkiego ratusza wynika, że prezydent Glamowski w porozumieniu z wojewodą stara się poszukiwać firm, które są gotowe do produkcji środków ochrony osobistej dla medyków.
