
Kawiarnia "Wrzos" - miejsce spotkań przy ul. Gdańskiej na Osiedlu Leśnym, gdzie chodziło się na lody, kawę, a niektórzy na golonkę. Obecnie w tym miejscu jest lokal "Pireus".

Niektórzy pamiętają, że zjeżdżanie na sankach na Wzgórzu Dąbrowskiego to był nie lada wyczyn. Inni wspominają saneczkową górkę na Unii Lubelskiej lub jazdę na sankach z górki nazywanej „gruzy” - między ulicami Seminaryjną i Szubińską, która kończyła się na Placu Poznańskim. Saneczkowe szaleństwa odbywały się też z górki przy ul. Markwarta - na skwerze między stacją krwiodawstwa a kortem tenisowym. Jak piszą internauci, w oczach dziecka ta górka to było Kilimandżaro.

Inne bydgoskie wspomnienia to m.in.: zegar na placu Poznańskim, pod którym spotykali się zakochani (i nie tylko), Kaskada, a w niej spotkania opłatkowe pracowników Polleny, wizyty na basenie przy ul. Nakielskiej, lody na ul. Lelewela, imprezy w klubie studenckim "Beanus", festyny w Myślęcinku.
Niektórym brakuje elementów z przeszłości, takich jak most w okolicy ronda Grunwaldzkiego czy przestrzeni starego kanału bydgoskiego.