Mecz trzeciej ligi piłkarskiej: Zawisza Bydgoszcz - Sokół Kleczew [zapis relacji]

Wkrótce wideo i galeria zdjęć.

Molewski dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne. Duże zamieszanie pod bramką Zawiszy, ale ostatecznie aut dla niebiesko-czarnych.

Ciekawostka. Włocłavia zwolniła trenera ! Po pierwszym meczu rundy wiosennej w 4. lidze kujawsko-pomorskiej Kamil Krajewski został zdymisjonowany z funkcji trenera. W sobotę Włocłavi przegrała u siebie z Lechem Rypin 0:1. Więcej -  https://wloclawek.naszemiasto.pl/wyniki-meczow-18-kolejki-4-ligi-kujawsko-pomorskiej-sezon/ar/c2-8717375

Molewski w pole karne do Domagalskiego. Ten strzela, ale kapitalną interwencją popisał się Szelong.

Tym razem to bramkarz Sokoła został ukarany czerwoną kartką. Mateusz Koliński odesłany do szatni!

Kozłowski zmienia Matuszewskiego.

Piotr Kołc ukarany żółtą kartką. Wygłosił zbyt głośno swoje uwagi do pracy sędziów,

Obraz gry nie zmienia się, choć i Zawisza przeprowadził niezłą kontrę. Po niej jednak do ofensywy ruszyli przyjezdni, ale Molewski nie trafił z bliskiej odległości.

W ostatnich minutach to goście, co oczywiste, są częściej w posiadaniu piłki. Nie mają jednak na razie dobrego pomysły na sforsowanie obrony Zawiszy. Przed momentem wywalczyli sobie rzut rożny, ale Szelong wybił piłkę poza pole karne.

Nowak za Bartosika. Zmiana także w zespole Sokoła.

Goście przeprowadzili dwa groźne ataki, ale byli w tym abrdzo niedokładni. W zespole Zawiszy doszło do potrójnej zmiany. Zeszli Mielcarek, Żylski, i Żyliński, a na boisku pojawiki się Piekuś, Furst, Koziara.

Kołodziej zmienia Majera.

Zawisza obejmuje prowadzenie. Bydgoszczanie mimo gry w dziesiątkę grali bardzo aktywnie z kontry i jedna z kontr przyniosła skutek w postaci gola.

Molewski z rzutu wolnego, ale wprost w mur. Po chwili efektowna kontra Zawiszy - Żyliński przebiegł z jednego pola karnego w drugie, ale poślizgnął się tuż przed bramkarzem Sokoła.

W bramce Zawiszy pojawił się Szelong, a w polu nie zobaczymy już Okuniewicza.

Michał Dumieński faulował tuż przed polem karnym. Sędzia ukarał bramkarza Zawiszy czerwoną kartką!

Rozpoczyna się druga połowa meczu!

Wracamy za kilkanaście minut. Do przerwy jest 0:0, ale tuż przed jej rozpoczęciem żółtą kartką został ukarany jeszcze Okuniewicz. Bramek nie widzieliśmy, ale mecz nie należy do specjalnie nudnych. Kilka szybkich ataków obu drużyn mogło się podobać, ale z dobrej strony pokazali się bramkarze. Czekamy na kolejne 45 minut + to, co doliczy sędzia.

Świetnie zapowiadają się kontra przyjezdnych. Dumieński obronił strzał Biegańskiego. Z 20. metra dobijał Domagalski, ale posłał piłkę wysoko nad bramką.

Okres bardziej ofensywnej postawy zespołu Sokoła, efektem trzy rzuty rożne - ten ostatni po interwencji Dumieńskiego. Ostatecznie jednak bydgoszczanie oddalili grę od własnej bramki. A nawet ruszyli z kontrą - strzał Żylskiego z dystansu odbił się jednak od nogi jednego z graczy gości.

Z dystansu uderzał Sochań, ale Koliński nie miał większych kłopotów z interwencją.

Kolejna niezła okazja Zawiszy. Żyliński oddał strzał, który został obroniony przez bramkarza. Do piłki dopadł Sochań, ale został powstrzymany przez obrońców Sokoła.

Ładny strzał Okuniewicza, który próbował przelobować bramkarza. Po chwili jednak słychać było jęk zawodu z trybun, bo wiem gracz Zawiszy posłał jednak piłkę minimalnie obok bramki.

Dzisiejszy mecz z trybun ogląda trener Olimpii Grudziądz Marcin Płuska. Za tydzień w Grudziądzu czekają nas bowiem derby Olimpia - Zawisza.

Zakończyła się nasza relacja z meczu Unii Janikowo. Jak podaje nam redakcyjny kolega, zespół z naszego regionu uległ ostatecznie 2:4.

Zmiana w Zawiszy. Boisko opuścił kontuzjowany Oczkowski, a widzimy na nim już Jana Chachułę.

Dwie groźne akcje obu zespołów. W sytuacji Sokoła w ostatniej chwili akcję zatrzymał stoper Zawiszy, a później to bramkarz gości był zmuszony do interwencji i sparowania piłki na rzut rożny.

Maciejewski ukarany został żółtą kartką. a na trybunach "Graj Zawisza graj. Wszystko z siebie daj.".

Oczkowski przechwycił piłkę na 30. metrze i zagrał na lewą stronę do Żylskiego. Ten ruszył w okolice pola karnego, ale jego podanie wzdłuż bramki było już jednak nie udane. Po chwili ni to strzał, nie podanie Matuszewskiego.

Mielcarek dośrodkował z rzutu rożnego, ale bramkarz Sokoła bez większych problemów schwytał piłkę i uspokoił sytuację pod własną bramką.