Wtorek to drugi dzień obrad Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Pełen skład sędziów rozpatruje skargę Polski oraz Węgier na mechanizm warunkowości. Wczorajsze obrady rozpoczęły się o godzinie 14:30, natomiast dzisiejsze z samego rana – o godzinie 9.
TSUE obraduje w pełnym składzie 27 sędziów po raz pierwszy w sprawie związanej z Polską. Ostatni raz w tak licznym gronie decydował w kwestiach związanych z brexitem, czyli opuszczeniem Wielkiej Brytanii ze struktur unijnych.
- Pierwszy dzień ograniczał się do wystąpień wszystkich uczestników. Siłą rzeczy te oświadczenia powtarzały stanowiska, które uczestnicy wyrazili w swoich uwagach pisemnych, w związku z tym nie było większych zaskoczeń. Dzisiejszy dzień pewnie będzie ciekawszy też dla obserwatorów rozprawy, ponieważ dzisiaj będą zadawane pytania stronom przez sędziów Trybunału. Jesteśmy ciekawi, na jakich kwestiach te pytania będą się koncentrować. Zobaczymy, jak to będzie się rozwijać - powiedział we wtorek rano pełnomocnik Polski przed TSUE Bogusław Majczyna w rozmowie z PAP.
W obronie mechanizmu warunkowości w Luksemburgu stają Parlament Europejski, Rada Unii Europejskiej oraz Komisja Europejska. Oprócz tego kilka państw wyraziło poparcie dla mechanizmu, między innymi Francja oraz państwa skandynawskie.
Kolejnym krokiem będzie opublikowanie opinii na temat mechanizmu warunkowości przez rzecznika generalnego, a następnie samego wyroku sądu. Wyrok TSUE prawdopodobnie zostanie ogłoszony za kilka bądź kilkanaście tygodni.
Uzależnienie wypłat od praworządności
Skarga Polski oraz Węgier dotyczy mechanizmu warunkowości, czyli uzależnienia wypłat unijnych funduszy od kwestii praworządności w państwie, na który państwa zgodziły się w grudniu ubiegłego roku podczas przyjmowania budżetu Wspólnoty oraz funduszu odbudowy.
Mechanizm warunkowości został zawarty w projekcie wieloletnich ram finansowych na lata 2021–2027 i musiał zostać przyjęty przez państwa UE. Ma być wykorzystywany do ochrony budżetu Unii w przypadku naruszenia praworządności w państwach członkowskich.
Już wtedy oby rządy zapowiadały zaskarżenie mechanizmu do TSUE, jednak ostatecznie skarga została złożona 11 marca 2021 roku.
Polski rząd argumentował, że takie rozwiązania nie mają podstawy prawnej w traktatach i ingerują w kompetencje państw członkowskich. Podkreślał, że rozporządzenie w tej sprawie ma wiele dwuznaczności i że wątpliwości powinni rozstrzygnąć sędziowie Trybunału.
W maju 2021 roku Parlament Europejski złożył do TSUE wniosek, aby ten w przyspieszonym trybie zajął się skargą Polski i Węgier. Miesiąc później trybunał przychylił się do tego wniosku.
