Polska drużyna jedną z trzech niepokonanych
Siatkarskie mistrzostwa Starego Kontynentu wchodzą w decydującą fazę. Po fazie grupowej czas na pierwsze mecze w fazie pucharowej. Jak na razie z kapitalnej strony prezentują się Biało-Czerwoni, którzy wygrali wszystkie swoje mecze w grupie A, tracą tylko jedną partię w starciu z Holandią.
W ostatnim meczu z Czarnogórą najwięcej punktów zanotował Łukasz Kaczmarek - 12. Atakujący reprezentacji Polski, kończył swoje akcje ze skutecznością 50%, popełniając przy tym trzy błędy. W spotkaniu zaliczył asa serwisowego i trzy razy skutecznie zablokował Czarnogórców. W pięciu występach na mistrzostwach Europy zdobył 47 pkt, co czyni go najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny.
Biało-Czerwoni obok Włoch oraz Słowenii nie przegrali ani jednego spotkania. Jednak najlepszym bilansem mogą poszczycić się siatkarze z Polski oraz ze Słowenii, którzy tak jak mistrzowie Ligi Narodów przegrali jedną odsłonę i z kompletem punktów zajęli pierwsze miejsce w grupie B.
W 1/8 brązowych medalistów z 2021 roku czeka potyczka z Belgią, która prowadzi włoski szkoleniowiec Emanuele Zanani. Stawką spotkania w Bari będzie ćwierćfinał mistrzostw Europy. Bitym faworytem spotkania są Biało-Czerwoni.
Serbowie potencjalnym rywalem w ćwierćfinale
Choć oczywiście pierwszego pucharowego rywala lekceważyć nie wolno, o wiele trudniejsze zadanie będzie czekać naszych siatkarzy w przypadku awansu do ćwierćfinału. Biało-Czerwoni w walce o strefę medalową będą bowiem musieli zmierzyć się z Serbami (o ile ekipa z Bałkanów w 1/8 finału upora się z Czechami). Właśnie to spotkanie będzie prawdziwym miernikiem aktualnej formy i możliwości podopiecznych Grbicia.
Półfinał ze znaną i niewygodną Słowenią?
Po potencjalnym zwycięstwie z mistrzami Europy z 2019 roku możemy trafić na Słowenię pod batutą Rumuna z austriackim paszportem Gheorge Cretu. Ostatnie ME czwarta drużyna ubiegłorocznego mundialu zakończyła ze srebrnym medalem tak jak w 2019 roku. Na obu poprzednich turniejach Słoweńcy ograli polski zespół na etapie półfinału. Dwa spotkania zakończyły się rezultatem 1:3 przekreślający jakiekolwiek szanse Polaków na złoty medal imprezy.
Finał z europejską potęgą?
W najważniejszym meczu Polacy mogą się spotkać z obrońcami tytułu i mistrzami świata Włochami. Wielce prawdopodobne jest także starcie z mistrzami olimpijskimi Francuzami, z którymi Polacy triumfowali w meczu o brąz w 2019 roku.
Mecz finałowy zostanie rozegrany 16 września.
