W pierwszym meczu grupy D mistrzostw Europy w piłce ręcznej kobiet Polska przegrała z Niemcami 23:25. Starcie było bardzo wyrównane, ale w końcówce lepsze okazały się rywalki. Hiszpanki natomiast przegrały z gospodyniami turnieju Czarnogórkami 23:30.
Jeszcze przed meczem z Polską potwierdziły się najgorsze prognozy Hiszpanek dotyczące kontuzji 43-letniej Silvii Navarro. Rezonans magnetyczny wykazał zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uraz łąkotki lewego kolana. To oznaczało, że kapitan hiszpańskiej drużyny definitywnie musiała wrócić do domu wcześniej.
Remis po pierwszej połowie
Z Hiszpanią Biało-Czerwone dobrze weszły w poniedziałkowy mecz i szybko wyszły na prowadzenie 3:1. Pozytywny start nie trwał jednak długo, a Hiszpanki przejęły kontrolę na boisku zdobywając cztery gole z rzędu. Świetnie spisywała się lewoskrzydłowa Soledad Lopez, która w pierwszej połowie zdobyła 5 bramek. Polki długo odrabiały straty, ale cierpliwie doskoczyły do rywalek. Od stanu 6:9 rzuciły sześć z kolejnych 9 bramek i na przerwę schodziły remisując 12:12. W pierwszych 30 minut najskuteczniejsza wśród podopiecznych Arne Senstada była Monika Kobylińska - 4 gole. Żółtą kartkę obejrzała za to Aleksandra Olek, która debiutuje na zawodach rangi mistrzowskiej.
- Nie bierzemy jeńców - mówiła co ciekawe Olek przed tym meczem.
Comeback w końcówce
Druga połowa rozpoczęła się od wymiany ciosów z obu stron, a efektową akcja popisała się Aneta Łabuda. Przy stanie 15:15 inicjatywę przejęły Hiszpanki, które odskoczyły na 4-bramkowe prowadzenie.
Podobnie jak w pierwszej połowie Polki rzuciły się do odrabiania strat. Kolejną fazę meczu wygrały 5:1 i był już remis 20:20. W końcówce Biało-Czerwone odskoczyły Hiszpankom i ostatecznie wygrały 22:21.
Sytuacja w tabeli
Po dwóch kolejkach Polki zajmują drugie miejsce w grupie. Liderkami są gospodynie z Czarnogóry. Niemki mają tyle samo punktów co Polki (2), a Hiszpania jest ostatnia (0). W środę ostatni mecz z Czarnogórą (18:00),
