Paryżanie przystąpili do wtorkowego starcia bez Sergio Ramosa i z wracającym po kontuzji Neymarem. Brazylijczyk rozpoczął mecz na ławce, ale wszedł w drugiej połowie. Real do końca martwił się o występ Karima Benzemy, ale Francuz wyszedł ostatecznie od pierwszej minuty.
PSG przeważało od samego początku starcia. Kylian Mbappe wyglądał jakby chciał udowodnić Florentino Perezowi, że zasługuje latem na jeszcze wyższy kontrakt. Snajper PSG raz po raz, z wielką łatwością dochodził do dogodnych sytuacji, ale albo brakowało kilku centymetrów albo na posterunku stał Thibaut Courtois. Po Mbappe widać było, że chce trochę za bardzo pokazać się z dobrej strony i momentami za dużo kombinował, choć ostatecznie to się opłaciło. Real nie był w stanie zagrozić Gianluigiemu Donnarummie przez fantastyczne ustawianie się podopiecznych Mauricio Pochettino. Współpraca i komunikacja zawodników w poszczególnych formacjach była na najwyższym poziomie.
Paryżanie oddali aż 21 strzałów, w tym 7 celnych, ale nic nie chciało wpaść do siatki. Najlepszą okazję miał Leo Messi z jedenastu metrów, gdy Dani Carvajal sfaulował Mbappe, ale jego intencje wyczuł Donnarumma.
Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, Mbappe postawił cały Paryż na nogi i 22 strzał okazał się być tym szczęśliwym. Francuz otrzymał podanie piętką od Neymara i następnie wszedł między dwóch obrońców Realu w polu karne i pokonał Courtois . Rewanż odbędzie się 9 marca na Santiago Bernabeu.
