Verstappen jedzie w tym sezonie w swojej własnej lidze, a jego kolega z Red Bulla Sergio Perez nie był w stanie podjąć długotrwałego wyzwania w mistrzostwach kierowców. To już sześć zwycięstw w Grand Prix z rzędu Verstappena, który cieszy się aż 99-punktową przewagą w wyścigu o tytuł.
Jego dominacja była widoczna w końcowych minutach wyścigu o Grand Prix Austrii, a jego przewaga była tak duża, że zaryzykował , zjeżdżając do boksu na jedno okrążenie przed końcem, by założyć miękkie opony i zdobyć dzięki temu punkt bonusowy za najszybciej przejechane okrążenie.
Mając zapewnioną maksymalną liczbę punktów, Verstappen urządzał kocie figle, strasząc Coultharda w pit-lane na Red Bull Ringu.
- Zszedłem na wywiady z pierwszą trójką kierowców, więc stałem tuż przed garażem Red Bulla w alei serwisowej, plecami do drzwi garażu FIA - wyjaśnił Coulthard Eddiemu Jordanowi, również byłemu kierowcy i właścicielowi zespołu F1 w podcaście Formula For Success - Stoję tam z kamerzystą, który będzie filmował i to tradycyjne stoimy i jesteśmy gotowi na zakończenie wyścigu. Widzę, że Max zjeżdża do alei serwisowej, więc wyjmuję telefon.
Pomyślałem, że zrobię krótki filmik z pitstopu dla mojego syna, wiesz, to byłaby miła mała rzecz. Kiedy Max znalazł się w alei serwisowej przejechał jakieś pół metra od moich stóp. Nie mogłem cofnąć się ani trochę, a on po prostu wjechał do boksu. Sfilmowałem to i pomyślałem: "Boże, to było trochę na krawędzi".
Wracałem z Maxem na południe Francji, do domu do Monako, a on przychodzi i mówi: "Podobało ci się, jak blisko przeleciałem obok ciebie w alei serwisowej?" A ja na to: "Wiedziałeś, że to ja?" Odpowiedział: "Tak, nie musiałem podjeżdżać tak blisko, ale chciałem cię tylko trochę przestraszyć".
Przewaga Red Bulla może być jeszcze bardziej widoczna podczas nadchodzącego Grand Prix Węgier w ten weekend, kiedy Christian Horner i spółka wprowadzili pakiet ulepszeń, który przekłada się na około dwie dziesiąte sekundy przewagi na okrążeniu nad rywalami.
