https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Matura wyjątkowo trudna - nauczyciele od razu to zauważyli

Kamil Mójta
Z Krzysztofem Bylickim, wicedyrektorem Wydziału Nadzoru Pedagogicznego Kujawsko-Pomorskiego Kuratorium Oświaty, szefem zespołu egzaminatorów z języka polskiego, rozmawia Ewa Czarnowska-Woźniak.

Dlaczego matura wypadła tak słabo?
Dla nas taki „surowy” wynik nie jest miernikiem tego, że nauczyciele uczyli w tym roku nieefektywnie, a uczniowie przygotowali się słabo. Nie robią tego inaczej niż w zeszłym roku, czy dwa lata temu. To informacja wyłącznie o trudności tegorocznych testów, które były - to bezdyskusyjne - tym razem naprawdę wymagające. Takie opinie formułowali na gorąco, od razu w czasie matury, nauczyciele przedmiotów. I poloniści, i matematycy sygnalizowali, że ich uczniowie będą mieli problemy z zadaniami, które się pojawiły.
[break]

Zwykle mówi się, że poziom trudności pytań jest naprzemienny. Jeśli w jednym roku na przykład biologia wypadnie słabo, w przyszłym na pewno testy będą łatwiejsze...
A może bierze się to stąd, że uczniowie, przestraszeni wynikami poprzedników, ostro biorą się do pracy, by nie podzielić losu kolegów z poprzedniego rocznika? Przy ocenie wyników matur, zawsze albo krytykuje się poziom egzaminów, albo ich wyniki. Z punktu widzenia tzw. pomiaru dydaktycznego, ustala się siatkę zadań, od najtrudniejszych do najłatwiejszych. Jeśli przy ocenianiu okazuje się, że jest istotne odchylenie w którąś stronę, te spostrzeżenia brane są pod uwagę. Zakłada się, by w trosce o jakość egzaminu dojrzałości, ustalić poziom przygotowanych zadań na umiarkowanie trudnym. My uważamy, że matura w tym roku wypadła u nas średnio zadowalająco. Lepiej niż egzaminy po gimnazjum, a zwłaszcza sprawdzianu po szkole podstawowej.

Jaką wiedzę te wyniki dadzą przyszłorocznym maturzystom?
Mam nadzieję, że matura nie będzie traktowana jako formalność, o co od kilku lat apelują środowiska akademickie. Może uczniowie zrozumieją, że trzeba pracować ciężej i nie kalkulować przy zdawaniu. To jest zresztą bolączka szkół naszego województwa. Mamy naprawdę dobre wyniki zdawalności matur na tle innych regionów. Mamy czwarty wynik w kraju, ale osiągamy niskie noty. Kryterium sukcesu maturalnego w naszych szkołach jest, niestety, samo zdanie egzaminów, a nie jakość wyników. Uczniowie są dość dobrze przygotowani do zadań typowych, kiedy pojawiają się polecenia wymagające - tak, jak w tym roku - wypadamy słabo. Młodzież zdolna jest u nas kiepsko „zagospodarowana”, nie widać tego potencjału. I to z kolei materiał do refleksji dla nauczycieli, niezbędne jest ćwiczenie zadań nietypowych.

Jak będzie wyglądał egzamin dojrzałości za rok?
Będzie trudniejszy, będą rosły wymagania wobec maturzystów. O ile pisemny polski na poziomie podstawowym nie powinien nastręczać problemów, to zdecydowanie różnić się będzie egzamin ustny. Kończy się era przygotowywanych przez uczniów przez rok prezentacji na wybrany temat, zaczyna się czas egzaminów przed komisją, z którą toczyć się będzie rozmowę podsumowującą wiedzę historycznoliteracką, bez wcześniejszej znajomości tekstów źródłowych, których będzie egzamin dotyczył. Na pewno uczniowie mogą się spodziewać znacznie trudniejszego egzaminu na poziomach rozszerzonych. Nową formułę matury zdawać będzie pierwszy rocznik, realizujący nową podstawę programową. Ci młodzi ludzie już od początku szkoły średniej ściśle specjalizują się w określonych dziedzinach. Egzamin dojrzałości odbędzie się na poziomie, pozwalającym ocenić jakość tej specjalizacji.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bydgoszczak
Tez sie z tym zgadzam. Chiciaz sam mam doktorat z historii to nie pracuje w tym zawodzie z wiadomych powodów...Nie zaluje ze studiowalem ale wiem ze wielu znajomych nie lubiło studiowac i tez nie pracuja w sowich wyuczonych zawodach. Ja przynjmniej poszedlem na studia z przyjemnosci a wielu poszło bo ich mamusia albo tatus ich do tego zmusilo bo sasiedzi tez mieli juz bachora na studiach. Dajcie ludziom robic to co chca, studia nie sa dla wszystkich potrzebne, wielu idzie " na siłę" a potem i tak okazuje sie w kazdym normalnym kraju wiekszosc zawodow mozna wykonac bez zadnych studiow.
M
Maturzysta
A czy każdy musi mieć zdaną maturę? Po co robić egzamin, który wszyscy zdają. Potem idą na studia i zaniżają poziom. A tak już jest jakiś odsiew.
NIE WSZYSCY MUSZA MIEĆ MATURE. Potem bezrobotny mgr filozofii, nauczania początkowego, historii sztuki, zarządzania albo stosunków międzynarodowych. Szkoda pieniędzy na studia.
b
bylauczennicaniepilna
więcej wolnego dla nauczycieli, bo się przepracowują na lekcjach...a młodzież potem tak od niechcenia poświęca parę godzin w domu na naukę i lekcje...może lepiej aby uczyła się w domu a do szkoły przynosiła tylko zadania domowe...wtedy nauczyciel będzie miał czas na sprawdzenie ich i..... ;)
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski