Cała piłkarska Polska mówiła ostatnio o Mattym Cashu. Według doniesień brytyjskich mediów, a później znanego dziennikarza Fabrizio Romano, 24-letni obrońca Aston Villi ma wkrótce dostać powołanie do reprezentacji Polski. Najpierw musi jednak dostać obywatelstwo. Sam zainteresowany skomentował te informacje w rozmowie z Canal+.
- To prawda, staram się o polski paszport. Dopóki wszystkie formalności nie zostaną załatwione, nie mogę wiele zrobić. Proces trwa. Mam nadzieję, że uda się go doprowadzić do końca najszybciej, jak to możliwe. Słyszałem, że może to potrwać miesiąc lub dwa. Zobaczymy, jak będzie w rzeczywistości - podkreślił Cash.
ZOBACZ TEŻ:
- Mój agent prowadził rozmowy z przedstawicielami PZPN. Nie mogę jednak mówić o tym zbyt wiele, dopóki sprawa obywatelstwa nie będzie rozstrzygnięta. Wtedy selekcjoner zdecyduje, czy dostanę powołanie - dodał prawy defensor, który rozegrał w tym sezonie komplet sześciu meczów w Premier League (strzelił jednego gola, tylko raz został zmieniony w końcowych minutach) i wystąpił przeciwko Chelsea w Pucharze Ligi (zaliczył asystę).
Cash jest w połowie Polakiem. Z naszego kraju pochodzą jego dziadkowie, po polsku płynnie mówi jego mama, która urodziła się już w Wielkiej Brytanii. Piłkarz w naszym języku się jednak nie porozumiewa.
- Babcia i dziadek urodzili się w Polsce. To była rodzina Tomaszewskich. Ostatecznie wyemigrowali do Anglii. Przypłynęli tam statkiem, ale po drodze byli m.in. w Iranie. Później urodziła się moja ciotka Teresa i moja mama. Oczywiście rozmawiałem z rodziną o grze dla Polski. Dla dziadków to byłaby wielka sprawa i zaszczyt. Chcę grać na poziomie reprezentacyjnym, to dla mnie spełnienie marzeń. Nie mogę potwierdzić niczego na 100 proc., ale myślę o grze dla reprezentacji Polski - podkreślił Cash.
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
Dziewięć lat po Euro 2012. Co robią dziś polscy (anty)bohate...
Najbardziej wartościowe drużyny świata. Dominacja klubów Pre...
