Oskarżone kobiety to 21-letnia Anna R. i jej 45-letnia matka Teresa Sz. Pierwsza odpowie za to, że po rozpoczęciu akcji porodowej syna, nad którym miała obowiązek opieki, naraziła go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślnie doprowadziła do jego zgonu. Babkę dziecka, Teresę Sz. prokurator oskarżył o narażenie dziecka po urodzeniu go w warunkach domowych przez córkę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i doprowadzenie do jego zgonu. Ponadto matka i babka oskarżone są o to, że działając wspólnie i w porozumieniu znieważyły zwłoki noworodka.
Jak ustaliliśmy, poród odbył się w łazience. Tuż po nim kobiety włożyły dziecko do worka na śmieci, wyniosły za dom i zakopały je w miejscu starej, nieużywanej toalety. Po powrocie do domu posprzątały łazienkę i wróciły do codziennych czynności.
- Z uzyskanej opinii w Akademii Medycznej w Poznaniu wynika, że chłopczyk był w stopniu dojrzałości, które pozwala na samodzielne życie poza łonem matki - informuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Nie miał wad rozwojowych, ale urodził się z zamartwicą i wymagał specjalistycznej pomocy. Gdyby po urodzeniu podjęte zostały czynności reanimacyjne, to byłoby prawdopodobne, że dziecko by żyło - dodaje.
Matka dziecka Anna R. przyznała się w części do pierwszego i drugiego czynu, natomiast babka nie przyznała się do narażenia dziecka na utratę życia i nieumyślnego spowodowania życia. Przyznała się natomiast do tego, że zakopała wnuka w latrynie za domem. Biegli stwierdzili, że w chwili popełnienia czynu obie kobiety były w pełni poczytalne.
Anna R. i jej mąż mieszkali w Chociemyśli. Sprawa była tajemnicą przez dwa tygodnie. Wydała się po tym jak dzielnicowy z gminy Kotla, w której Anna R. mieszkała z mężem zainteresował fakt, że była ona w zaawansowanej ciąży, potem zmieniła swój stan, ale dziecka nie ma. Wykonane na polecenie prokuratora badanie potwierdziło przebyty niedawno poród.
Kobiety zostały zatrzymane 25 września, a dzień później babka wskazała prokuratorowi miejsce, gdzie pogrzebano dziecko. Do dziś obie przebywają w areszcie.
Dla 21-letniej Anny R. była to trzecia ciąża. Dwie starsze dziewczynki (4 lata i 1,5 roku) zostały jej odebrane.
Za czyny, o które są oskarżone obu kobietom grozi do 5 lat pobawienia wolności.
Mieszkająca w Chociemyśli rodzina ojca dziecka, była zszokowana tragedią. Adam, bo takie nadano mu imię, pod koniec listopada ubiegłego roku został przez nich pochowany na cmentarzu w Kotli.