Wydarzeniem wieczoru była walka Mameda Chalidowa z Lukem Barnattem.
Pojedynek nie trwał długo, bo niewiele ponad 20 sekund. Polak urodzony w Czeczeni trafił Brytyjczyka prawą ręką, a następnie zasypał gradem ciosów. Rywal padł na matę i musiał wkroczyć sędzia.
Mamed Chalidow zrobił prezent Martinowi Lewandowskiemu i Maciejowi Kawulskiemu, szefom federacji KSW. Doskonała forma Chalidowa pomoże z pewnością organizatorom KSW 39 Colossseum w wypełnieniu trybun PGE Narodowego w Warszawie (27 maja). Na razie sprzedano ponad 31 tysięcy biletów i wiadomo, że będzie to największa gala MMA w Europie. Lewandowski i Kawulski celują w 65 tysięcy widzów. Pojedynkiem wieczoru będzie starcie Chalidowa z Borysem Mańkowskim.
Specjalne bilety dla Czytelników „Expressu Bydgoskiego” na KSW 39 Colosseum
ZOBACZ TEŻ:
Różal u Kuby Wojewódzkiego. Wcześniej wytropił w Toruniu swo...