Zobacz wideo: Torowisko na Kujawskiej z najdłuższym muralem w Bydgoszczy
23 grudnia br., około godz. 20.30, dyżurny z bydgoskiego Śródmieścia otrzymał zgłoszenie o dewastacji przez młode osoby przystanku komunikacji miejskiej znajdującego się przy ul. Fordońskiej w Bydgoszczy. Świadek zdarzenia przejeżdżając autem widział jak grupa nastolatków nanosi na szyby przystanku napisy farbą w sprayu. Na miejsce skierowany został patrol. W międzyczasie okazało się, że osoby te wsiadły do tramwaju i odjechały w kierunku Fordonu. Świadek zdarzenia przewidując, że tak może się stać, wcześniej zaparkował w bezpiecznym miejscu swój samochód i wsiadł z tymi osobami do tramwaju jednocześnie informując dyżurnego o zmieniającej się sytuacji. Był to podkom. Marcin Ćwikliński, komendant Komisariatu w Białych Błotach.
Policjanci z bydgoskiego Śródmieścia oczekiwali na przyjazd tramwaju na przystanku przy ul. Lewińskiego a Akademicka. Tam uzyskawszy informację od zgłaszającego, że osoby te są w drugim wagonie, policjanci weszli do wnętrza pojazdu, gdy ten się zatrzymał. Wówczas okazało się, że za dewastacją stoi 17-latka oraz jej o rok starszy kolega. Ponadto został sprawdzony ich stan trzeźwości. Przeprowadzone badania wykazały 1,3 promila w organizmie nastolatki, a 1,6 promila u jej kolegi. Na dodatek dziewczyna podawała dane innej osoby, której legitymację szkolną miała przy sobie.
- Policjanci sprawdzając jej dane w policyjnych systemach informatycznych od razu zorientowali się, że te się nie zgadzają. Wówczas poprosili o numer kontaktowy do rodziców. W rozmowie z matką nieletniej ustalili jej prawdziwe dane. Ponowne ich sprawdzenie w systemach wykazało, że dziewczyna jest poszukiwana w celu doprowadzenia do placówki wychowawczej - mówi podkom. Lidia Kowalska z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy.
Jak dodaje, 17-latka i 18-latek zostali zatrzymani i przewiezieni do komisariatu. Tam usłyszeli zarzuty dotyczące zniszczenia mienia. Straty oszacowano na kilkaset złotych.
Sprawcom może grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
