Maksym Drabik zdominował tegoroczną edycję młodzieżowego cyklu Grand Prix. Był najlepszy w dwóch dotychczas rozegranych rundach (Daugavpils i Leszno), wygrywając 41 z 42 wyścigów! Przed rundą finałową ma 6 punktów przewagi nad Bartoszem Smektałą (Unia Leszno).
- Szczerze mówiąc, to nie patrzę na rozmiary tej przewagi. Koncentruje się na poszczególnych wyścigach. Mam pozytywne wspomnienia z torem w Pardubicach. Jeśli znajdziemy odpowiednie ustawienia, to nie powinniśmy mieć problemów - mówi „Torres”.
Przypomnijmy, że ubiegłoroczny cykl też kończył się w Czechach. Drabik wygrał tamten turniej z dorobkiem 18 punktów (na 21 możliwych), pieczętując pierwszy tytuł indywidualnego mistrza świata juniorów. Jeżeli po piątkowych zawodach znów stanie na najwyższym stopniu podium, zrówna się w liczbie zwycięstw z Emilem Sajfutdinowem (2007, 2008) oraz Darcym Wardem (2009, 2010). A może ich jeszcze przegonić, bo w przyszłym sezonie nadal będzie juniorem.
Chrapkę na podium, oprócz Drabika i Smektały, ma też Dominik Kubera (Unia Leszno). Jeśli uda mu się minąć Brytyjczyka Roberta Lamberta (traci do niego 5 oczek), to po raz pierwszy w historii mieć będziemy trzech Polaków na podium. Zadanie łatwe jednak nie będzie, bo Lambert prezentuje ostatnio wysoką formę.
Dodajmy jeszcze, że z powodu kontuzji nogi nie pojedzie w Pardubicach jego rodak - Daniel Bewley (jest piąty w klasyfikacji).