30-letnia poznanianka jest trzecią Polką, która powalczy o finał Australian Open. Przed rokiem ta sztuka nie udała się Idze Świątek, a w latach 2014 i 2016 na półfinale zatrzymała się Agnieszka Radwańska obecna zresztą na trybunach w Melbourne i zaciskająca kciuki za koleżankę.
Pliskova stała się czwartą z rzędu rozstawioną ofiarą Linette w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Linette pokonała już trzy rozstawione z Top 20 z rzędu (nr 16 Anett Kontaveit, nr 19 Ekaterinę Alexandrovą i nr 4 Caroline Garcię), stając się dziewiątą najstarszą kobietą, która osiągnęła debiutancki ćwierćfinał Wielkiego Szlema.
Po awansie do półfinału - dzięki 780 punktom rankingowym - w "wirtualnym" notowaniu WTA przesunęła się na 22. pozycję. Wcześniej najwyżej była na 33. miejscu. W Melbourne zarobiła też już 621 tys. dolarów amerykańskich premii.
Linette zagrała kontrolowany i spokojny tenis w pierwszym secie, a dwukrotna finalistka Wielkiego Szlema Pliskova popełniła aż 14 niewymuszonych błędów w palącym słońcu na korcie głównym. Wydawało się, że Pliskova przystąpi do kontrofensywy w drugim secie, ale Magda miała odpowiedź w zasadzie na wszystko, co najlepszego mogła zaprezentować Czeszka i przełamała ją na 6:5 w końcówce drugiego seta, po czym za chwilę nie zadrżała jej ręka, kiedy nerwowo serwowała po zwycięstwo.
