Jak się czujesz, jako pierwszy polski góral?
Dzisiaj udało mi się wygrać wszystkie trzy premie, ale nie ukrywam, że nie było, aż tak łatwo, jak każdy sobie myśli. Czy pierwszy góral? Tego nie wiem, wcześniej był nim Michał Paluta. Po prostu chcieliśmy, żeby ta koszulka została u nas w ekipie, w Reprezentacji Polski.
Wierzyłeś w to, że ucieczka dojedzie do mety, czy pogodziłeś się z faktem, że w końcu was dogonią?
Cały czas mieliśmy przekazywane przez radio informacje, jaką peleton miał do nas stratę. Niestety nasza współpraca w ucieczce nie układała się tak, jakbyśmy tego chcieli i tak naprawdę przez to nie dojechaliśmy do mety.
Taki był plan, żeby uciekać? Mam na myśli twoją osobę…
Nie ukrywam, chciałem być w odjeździe, ale nie za wszelką cenę. Po prostu musiał ktoś to być z Reprezentacji Polski.
Koszulka w grochy zostaje w polskich rękach, bo to polskie góry i to pokazujecie?
Czas pokaże, czy tak zostanie. Jest jeszcze do końca wyścigu trochę i mamy dużo do zrobienia, żeby ją utrzymać i będziemy robili wszystko, żeby tak było.
Zakochałeś się już w Bieszczadach?
Były dla mnie dziś sprzyjające, co pokazuje, że zdobyłem koszulkę lidera, ale zobaczymy, co będzie dalej.
Tour de Pologne: Gaviria znów najszybszy w Rzeszowie. Kwiatkowski nadal w czołówce
