Przed meczem sporo mówiło się o odmłodzonej reprezentacji Chile. Okazało się jednak, że rywal zawiesił nam wysoko poprzeczkę, szczególnie w drugiej połowie, kiedy dominowali.Mimo że ze strony rywali brakowało czołowych postaci, moim zdaniem był to wartościowy sprawdzian z naprawdę silnym rywalem. Widać było, że ten młody zespół Chile ma wysoką jakość i dla nas to bardzo dobre przetarcie, kolejny etap przygotowań. Oprócz strzelonych bramek, stworzyliśmy sobie kilka bardzo dobrych okazji do zdobycia bramek. Mamy teraz materiał do analizy, by jak najlepiej przygotować się do meczu z Senegalem.
W pierwszej połowie zagraliśmy czwórką w obronie, w drugiej – trójką. Jak Pan ocenia, w którym z ustawień grało wam się lepiej?Szczerze mówiąc dla mnie to bez większego znaczenia. Na początku drugiej połowy mieliśmy problem z wyprowadzaniem piłki z własnego pola karnego, może brakowało nam płynności w grze. Nawet, gdy utrzymywaliśmy się przy piłce, to nie zdobywaliśmy terenu.
To był moment, kiedy rywal was zdominował.Po wyrównaniu, mieliśmy jeszcze kilka okazji, by strzelić bramkę na 3:2. Nie wiem, czy ten trudny moment był związany ze zmianą formacji, czy nastawieniem przeciwnika, któremu gdy przegrywał, bardzo zależało, by wrócić do gry. To im się ostatecznie udało.
W trakcie całego meczu było sporo roszad w obronie, ostatecznie na środku zobaczyliśmy m.in. Thiago CIonka i Jana Bednarka. Jak Twoim zdaniem ta dwójka sobie poradziła?Moim zdaniem dobrze. Widać było, jak bardzo chłopakom zależało. Dla obu nich strata Kamila Glika jest okazją do tego, by zagrać w wyjściowym składzie, choć oczywiście wierzymy, że stan zdrowia Kamila będzie się poprawiał. Myślę, że ten mecz był szczególnie ważny dla Janka Bednarka, bo stoi przed dużą szansą, by zastąpić Kamila. Serducho było, mamy za sobą ciężką pracę w Arłamowie i momentami to właśnie można było zauważyć. Wszystko przygotowujemy pod kątem Mistrzostw Świata. Wierzę, że tam będziemy w optymalnej dyspozycji.