To już pewne. Znany adwokat Roman Giertych nie zostanie tymczasowo aresztowany w sprawie, którą prowadzi Prokuratura Regionalna w Lublinie.
Chodzi o śledztwo związane z przywłaszczeniem ponad 72 mln zł ze spółki Polnord. Lubelska Prokuratura Regionalna podejrzewa, że ze spółki wyprowadzono też 4,5 mln zł pod pozorem umowy na reprezentowanie jej przez kancelarię prawną Romana Giertycha w postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Wynagrodzenie miało być wypłacone częściowo w gotówce, a częściowo w nieruchomościach w kilku miastach w Polsce. W związku z tą sprawą śledczy chcieli przesłuchać znanego adwokata i przedstawić mu zarzuty.
Giertych jednak na wezwania prokuratury się nie stawiał. W sumie bez odpowiedzi pozostało ponad sto wezwań, stąd wniosek o tymczasowy areszt.
Pod koniec marca Sąd Rejonowy Lublin-Zachód nie zgodził się na to, a w piątek (29.04), po wniesionym przez prokuraturę zażaleniu, to postanowienie utrzymał w mocy Sąd Okręgowy w Lublinie.
- Sąd uznał, że zażalenie ma charakter wybitnie polemiczny, a prokurator przedstawia jednostronną ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów – wyjaśniała sędzia Barbara Markowska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie. I dodała, że sąd kolejny raz przyznał, że „w realiach tej sprawy brak jest podstawowej przesłanki pozwalającej na stosowanie jakichkolwiek środków zapobiegawczych”.
Orzeczenie jest prawomocne i prokuratura nie może go zaskarżyć. - Nie zgadzamy się z tym postanowieniem, ale prowadzimy dalej postępowanie. Z uwagi na charakter postępowania nie mogę ujawnić na jakim jest ono etapie – oświadczył tuż po ogłoszeniu postanowienia w tej sprawie prokurator Jerzy Ziarkiewicz, szef Prokuratury Regionalnej w Lublinie.
Suchej nitki na działaniach śledczych nie zostawiają natomiast obrońcy Romana Giertycha. - Na miejscu prokuratorów zapadł ze wstydu pod ziemię. Ta sprawa już dawno powinna być umorzona – stwierdził adwokat Jakub Wende, jeden z pełnomocników Giertycha.
Podobnie uważa adwokat Jacek Dubois, który także reprezentuje Romana Giertycha.
– Skoro żaden sąd nie dopatrzył się prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa to konsekwencją tego powinno być umorzenie. Jeżeli nie ma decyzji o umorzeniu w sprawie gdzie nie ma dowodów to znaczy, że mamy do czynienia z procesem politycznym a nie opartym o przepisy prawa karnego – powiedział mec. Dubois.
Zanim jeszcze postanowienie zapadło, prokuratura domagała się wyłączenia sędzi Doroty Dobrzańskiej, która orzekała w tej sprawie. Powodem była aktywność sędzi, która jest wiceprezesem lubelskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Iustitia. Jak argumentowali śledczy na organizowanych przez Iustitię manifestacjach pojawiał się Roman Giertych, co jednoznacznie wskazuje na „promowanie” adwokata przez oddział sędziowskiego stowarzyszenia.
Ale i te argumenty nie przekonały sądu, który jeszcze w czwartek (28.04) nie zgodził się na wyłączenie z orzekania sędzi Dobrzańskiej. - Sąd wskazał że sama działalność sędzi w ramach stowarzyszenia oraz wyrażanie przez nią poglądów prawnych to nie są przesłanki, które mogą wskazywać na to, że może być w tej sprawie bezstronna -poinformowała sędzia Barbara Markowska.
- Kultowa Klubokawiarnia oczarowana muzyką Łukasza Jemioły. Zobacz zdjęcia
- Siatkarz lubelskiej drużyny zaprosił kibiców na kawę (ZDJĘCIA)
- Najtańsze w regionie ciągniki rolnicze. Te traktory kupisz do 15 tys. zł
- Pobiegli! Zobacz uczestników Wiosennej Dychy w Lublinie
- Tak piłkarzy Motoru Lublin dopingowali kibice z trybun [ZDJĘCIA]
- Brawo Wy! Wspaniali kibice lubelskich żużlowców na meczu z GKM
