19 maja 2012, Allianz Arena, Monachium. Bayern gra finał Ligi Mistrzów na własnym stadionie, ma ogromną przewagę, do 88. minuty prowadzi 1:0, a w serii rzutów karnych nawet 3:1. Mimo tego Bawarczykom udaje się wypuścić zwycięstwo z rąk. I choć trofeum zdobyli rok później (po wygranej z Borussią Dortmund, później nie zagrali już w finale), do tej pory przy kibicach Bayernu lepiej nie wspominać nazwiska Didiera Drogby, który w finale A.D. 2012 doprowadził do dogrywki...
Na przełomie lutego i marca mistrzowie Niemiec będą mieli okazję do rewanżu na The Blues. Finał z Allianz Areny doskonale pamiętają Manuel Neuer, Jerome Boateng i Thomas Mueller. Kapitanem rywali był z kolei Frank Lampard, dziś trener Chelsea. Jako piłkarz Anglik doskonale wspomina mecze z Bayernem w ćwierćfinale LM 2004/05. Dzięki jego trzem bramkom dwumecz zakończył się wynikiem 6:5 (4:2 i 2:3) dla Chelsea.
Faworytem rywalizacji będą jednak Niemcy. Bayern jako jedyny zespół przeszedł fazę grupową bez straty punktu. Ogromna w tym zasługa Roberta Lewandowskiego, który w pięciu meczach (w szóstym trener dał mu odpocząć) zdobył aż 10 bramek i prowadzi w klasyfikacji strzelców. Z kolei odmłodzona drużyna Chelsea nie potrafi utrzymać równej formy. Po 17. kolejkach Premier League ma już na koncie sześć porażek, w tym trzy u siebie. Ostatnią ze słabym Bournemouth (0:1).
Dużo gorzej od „Lewego” trafili Łukasz Piszczek, Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński. Borussia Dortmund zagra z PSG, a Napoli z Barceloną. Teoretycznie najłatwiejsze zadanie czeka Wojciecha Szczęsnego i Juventus. Ich rywalem będzie Olympique Lyon.
Znakomicie zapowiada się dwumecz obrońców tytułu Liverpoolu z Atletico. Za największy szlagier i przedwczesny finał uchodzić może jednak tylko rywalizacja Realu Madryt z Manchesterem City.
– Dla każdego kibica to będą ekscytujące mecze. Rywal jest bardzo mocny pod każdym względem. W ostatnich latach zainwestowali mnóstwo pieniędzy. Ale my jesteśmy Realem, nie boimy się nikogo – zapewniał dziennikarzy w Nyonie Emilio Butragueno – kiedyś napastnik, a dziś jeden z dyrektorów Królewskich.
Dodatkowego smaczku meczom doda rywalizacja trenerów obu drużyn. Pep Guardiola zrobi wszystko, by ograć swoich odwiecznych rywali z czasów gry i trenowania Barcelony. Z kolei Zinedine Zidane po powrocie na ławkę Realu ma szansę na czwarty triumf w Champions League (plus jeden jako zawodnik). Odpadnięcie już w 1/8 finału zostanie uznane za dużą porażkę.
– W fazie grupowej Real zajął drugie miejsce, ale wszyscy znamy ich dokonania w tych rozgrywkach. Puchar Mistrzów zdobyli już 13 razy. Ale żeby zostać najlepszym trzeba pokonać najlepszych. Dlatego dobrze będzie zacząć od Realu. Znamy ich mocne strony, oni znają nasze. Zapowiadają się świetne mecze – dodał dyrektor sportowy City, Aitor „Txiki” Begiristain.
1/8 finału Ligi Mistrzów:
Borussia Dortmund – Paris Saint-Germain;
Atletico Madryt – Liverpool FC (oba mecze 18.02 i 11.03);
Atalanta BC – Valencia CF;
Tottenham Hotspur – RB Lipsk (19.02 i 10.03);
Chelsea FC – Bayern Monachium;
SSC Napoli – FC Barcelona (25.02 i 18.03);
Real Madryt – Manchester City;
Olympique Lyon – Juventus FC (26.02 i 17.03).
Więcej informacji wkrótce
ZOBACZ TEŻ:
- Partnerka piłkarza Interu najpiękniejszą aktorką świata?
- Kto poza Lewym? TOP 10 polskich strzelców za granicą
- Królowie niższych lig. Sezon z kompletem zwycięstw!
- Afera korupcyjna. "Fryzjer" usłyszał wyrok
- Bramkarz Premier League uratował staruszka
- Co robią legioniści, którzy pięć lat temu rozbijali Celtic?
Robert Lewandowski: Mamy dużo do poprawy, musimy lepiej operować piłką
