- Do końca lata betonowe elementy zostaną wywiezione i zutylizowane - zapowiada Hanna Pawlikowska, zastępczyni dyrektora wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska.
- Wyznaczyliśmy specjalistę do przeprowadzenia przeglądu technicznego elementów, które po złożeniu miały stworzyć rampę do uprawiania sportów ekstremalnych. Jednak 90 procent tych klocków jest już bezużyteczna. Dla potwierdzenia wyników analizy czekamy na pismo od firmy, która wykonywała przegląd - dodaje Hanna Pawlikowska.
Fragmenty konstrukcji zostały przywiezione na ul. Swobodną blisko dwa lata temu, z innego osiedla, na którym powstało boisko orlik. Początkowo rampa miała zostać złożona w Fordonie i służyć młodzieży.
- Kiedyś bardzo często przebywałam na boisku, jednak teraz, kiedy jest ono zaniedbane, wybieram inne miejsca na spędzanie czasu. Bardzo bym się ucieszyła, gdyby te betonowe kloce zniknęły sprzed moich okien - przyznaje Justyna Krynicka, mieszkanka bloku przy ul. M. Ryńskiego. - Szkoda, że ten pusty plac nie został zagospodarowany i panuje na nim taki bałagan.
Na terenie, na którym znajduje się boisko sportowe, jest jeszcze jedno pole do gry. Zdradzają je tylko dwie wystające ponad trawą, pomalowane na biało, bramki. Plac jest zarośnięty, zaśmiecony i pełen rozbitych butelek. Jednak istnieją plany, w ramach których trawa na boisku zostanie skoszona i plac będzie nadawał się do użytku.
Takie problemy dotyczą nie tylko Fordonu, ale również innych dzielnic Bydgoszczy.
- Każdy mieszkaniec może zgłosić zanieczyszczenia i dzikie wysypiska na stronie www.czystabydgoszcz.pl. Dodatkowo znajdzie tam termin, w którym zostanie zrobiony porządek, oraz firmę, która usunie odpadki - informuje Jarosław Kubiak, przewodniczący Rady Osiedla Stary Fordon. - Rejestr zanieczyszczeń jest często aktualizowany, więc można zobaczyć postępy w działaniu - dodaje Jarosław Kubiak.
Mieszkańcy ul. Swobodnej są też niezadowoleni, że straż miejska wystawia mandaty za niesprzątanie po psach, skoro teren jest zaniedbany.
- Sąsiadka zapomniała wziąć woreczek na odchody i dostała mandat. Strażnicy siedzieli w samochodzie, wypatrując przez lornetkę „łamiących prawo”. Nigdzie w Fordonie nie widziałam dystrybutorów woreczków - mówi pani Justyna.
<!** Image 2 align=none alt="Image 176073" sub="Tak wygląda plac zabaw przy boisku sportowym na ul. Swobodnej
Fot. Nadesłane">
