Faworytem nie będzie bynajmniej dlatego, że mecz odbędzie się w Amsterdamie, bo w dobie pandemii koronawirusa i braku kibiców (holenderski rząd jeszcze w czerwcu zdecydował, że ze względów bezpieczeństwa trybuny ArenA będą mogły zapełnić się w piątek maksymalnie w 1/3 pojemności) popularne powiedzenie o tym, że gospodarzom pomagają ściany mocno traci na aktualności. Trzeba to po prostu obiektywnie przyznać, porównując obie drużyny. Zwłaszcza, że w naszej zabraknie Roberta Lewandowskiego.
W składzie Holandii nie zobaczymy kontuzjowanego Matthijsa de Ligta z Juventusu, ale poza tym tymczasowy selekcjoner Dwight Lodeweges (zastąpił awaryjnie Ronalda Koemana po tym, jak ten został trenerem FC Barcelony) ma do dyspozycji wszystkie swoje gwiazdy. We wszystkich formacjach. Obroną dyrygować będzie Virgil van Dijk z Liverpoolu, w środku pola zobaczymy (najprawdopodobniej) jego klubowego kolegę Georginio Wijnalduma, a także Frenkiego de Jonga i Donny’ego van de Beeka z Ajaksu Amsterdam, o którego biją się Barcelona i Manchester United.
W ataku są tacy piłkarze jak bohater niedawnego finału Ligi Europy Luuk de Jong z Sevilli i Memphis Depay, jeden z architektów świetnej postawy Olympique Lyon w ostatniej edycji Ligi Mistrzów (awansowali do półfinału, eliminując pod drodze Juventus i Manchester City. Dodajmy Stefana de Vrija z Interu Mediolan, doświadczonego Ryana Babela z Galatasaray Stambuł i solidnego bramkarza Jaspera Cillessena z Valencii, a robi się mieszanka wybuchowa.
ZOBACZ TEŻ:
- Najlepsi strzelcy w historii Ligi Mistrzów. Lewandowski umacnia się na podium
- We Włoszech nie wystarczy dobrze grać w tenisa. Nie zaszkodzi zaczarować kibiców
- Sandra Jerze - dziewczyna Serge'a Gnabry'ego wspiera go w walce z koronawirusem
- Krychowiak szaleje na boisku, Celia na Instagramie [ZDJĘCIA]
- Najlepiej opłacani sportowcy 30-lecia. Kto dostał najwięcej?
Świadczą o tym ostatnie wyniki Holendrów, którzy przeszli jak burza eliminacje do Euro 2020, pozwalając wyprzedzić się w grupie tylko Niemcom. Tym samym Niemcom, których rozgromili w pierwszej edycji Ligi Narodów. Dotarli w niej aż do finału, w której ulegli Portugalii.
Aż trudno uwierzyć, że był to ich pierwszy sukces po czterech niezwykle chudych latach. Dziesięć lat temu „Pomarańczowi”, z Arjenem Robbenem, Robinem van Persie’m i Wesley’em Sneijderem, byli rewelacją mundialu w RPA. Dotarli do finału, w którym ulegli po dogrywce Hiszpanii. Cztery lata później, w Brazylii, skończyli na trzecim miejscu.
Kolejne dwie wielkie imprezy - Euro 2016 i MŚ w Rosji - oglądali jednak w telewizji i dopiero pod kierunkiem Koemana wrócili na właściwe tory. To, czy pozostaną na nich na dłużej, zależy m.in. od tego, kto go zastąpi. Padają nazwiska Louisa van Gaala Petera Bosza, Franka de Boera, a nawet Juergena Klinsmanna i Mauricio Pochettino. Jest z kogo wybierać... No chyba, że Lodeweges zostanie holenderskim Hansim Flickiem.
ZOBACZ TEŻ:
- Messi tęskni za Suarezem. Tak bawili się jeszcze niedawno na wakacjach [ZDJĘCIA]
- Najlepiej opłacani sportowcy 30-lecia. Kto dostał najwięcej?
- Primera Division. Dwunastu piłkarzy na wylocie z Barcelony
- Mistrzostwo dawnych gwiazd Premier League i... Erdogana
- Sonia Śledź - bez niej nasza ekstraklasa nie jest taka sama
Czachowski o Lidze Narodów: Trudno się nie zgodzić z Kloppem, ale uważam, że takie mecze jak te z Włochami i Holandią są dla polskiej kadry atrakcyjne i ważne
