Kadrowicze Jerzego Brzęczka mają za sobą ostatni trening przed piątkowym meczem Ligi Narodów z Włochami.
Dla mediów otwarty był jednak tylko kwadrans, a więc mogliśmy zobaczyć jedynie rozgrzewkę. Tę część treningu prowadził Tomasz Mazurkiewicz, II trener polskiej reprezentacji. Jerzy Brzęczek w tym czasie z resztą sztabu tylko przyglądał się swoim podopiecznym.
Pod stadion Renato Dall`Ara, gdzie w piątek Polacy walczyć będą o punkty Ligi Narodów z Włochami, przybyła skromna grupka kibiców, którzy liczyli na autografy Roberta Lewandowskiego i spółki. Musieli jednak obejść się smakiem, bo polscy kadrowicze na stadion wjechali autokarem i prosto z niego udali się na murawę.
- Mi się biletu zdobyć nie udało, ale jeszcze będę próbowała - mówiła nam spotkana Polka, która od 30 lat mieszka w Bolonii. - Sporo kibiców interesuje się tym meczem - dodawała.
Początek meczu Włochy - Polska w piątek o godz. 20.45.
ZOBACZ TAKŻE - Wojciech Szczęsny: Niewielu selekcjonerów wygrywa w debiucie, trzeba to zmienić