Austrii do sukcesu potrzeba było fury szczęścia, sprytu, żelaznej defensywy i skutecznych interwencji, o które zadbał bramkarz przymierzany jeszcze chwilę temu do Lecha Poznań, Patrick Pentz. Mniej więcej do momentu wejścia Kyliana Mbappe wszystko układało się po myśli. Sensacyjne prowadzenie przed przerwą dal Andreas Weimann po składnej akcji Marko Arnautovicia z Konradem Laimerem.
W Austrii powoli widać rękę Ralfa Rangnicka. 63-latek przejął reprezentację po nieudanej przygodzie z Manchesterem United i w nowej roli czuje się jak ryba w wodzie. W ciągu tygodnia zdołał jeszcze rozbić Chorwację (3:0) i postawić ciężkie warunki Danii (1:2). Już przebił swojego poprzednika, Franco Fodę, który w 48 meczach nie pokonał żadnej drużyny znajdującej się wyżej w rankingu FIFA.
Bogiem a prawdą dopiero pojawienie się Mbappe sprawiło, że Austria wypuściła najlepszy wynik od lat. Gwiazdor PSG w piekielnie szybkim tempie zwieńczył kontrę. A potem przegrał dwa pojedynki z bramkarzem.
W drugim meczu tej samej grupy Chorwacja wygrała w Kopenhadze z Danią. Do siatki trafił Mario Pasalić, uderzając między nogami Kaspra Schmeichela - po rzucie rożnym. Prowadzący zawody Bartosz Frankowski w końcówce anulował wyrównującą bramkę po sygnalizacji ofsajdu.
Austria - Francja 1:1 (1:0)
Bramki: Weimann 37' - Mbappe 83'
Żółte kartki: Lainer, Seiwald, Danso
Dania - Chorwacja 0:1 (0:0)
Bramka: Pasalić 69'
Żółte kartki: Cornelius, Andersen - Budimir
Liga Narodów. Holandia - Polska. Zalewski z Kiwiorem od pocz...
