Liga Mistrzów. „Pierwsze przykazanie Realu: Nigdy się nie poddawać” - opinie po meczu Realu Madryt z Borussią Mönchengladbach

Póki co w Hiszpanii media są raczej pod wrażeniem zabójczej końcówki w wykonaniu Realu, który w Mönchengladbach przegrywał aż do 87. minuty "i był już na linach w Lidze Mistrzów" (to znów "Marca"). Wtedy to kontaktowego gola strzelił jednak Karim Benzema, a doliczonym czasie gry na 2:2 wyrównał Casemiro.

"Punkt wiary” – Real uniknął katastrofy dzięki golom w 87. i 93. minucie po meczu, w którym nie zasługiwał na porażkę - podsumował "AS".

- Jak oceniamy ten remis? Gdy chodzi o Real Madryt, zawsze wychodzimy wygrać mecz. Podeszli nas dwa razy i strzelili dwa gole... Taki jest jednak futbol - podsumował mecz Casemiro, w rozmowie z "Movistar+". - Myślę, że graliśmy dobrze, walczyliśmy. I oczywiste jest, że ten herb wskazuje nam, by nigdy nie odpuszczać. Walczyliśmy do końca i to jest droga do zwycięstwa. To jest Liga Mistrzów i wiemy, że każdy mecz w tych rozgrywkach będzie bardzo trudny - dodał.

Nawiązał tym pośrednio do sytuacji Realu, który rozpoczął tę edycję Ligi Mistrzów od porażki w Madrycie z Szachtarem Donieck (2:3) i po dwóch kolejkach ma na koncie zaledwie jeden punkt (w efekcie zajmuje ostatnie miejsce w grupie B). Trener Królewskich Zinedine Zidane był jednak bardzo zadowolony z postawy swojej drużyny.

- Cały czas graliśmy dobrze, a pierwsza połowa była nawet lepsza od drugiej. Czegoś nam zabrakło, bo na końcu nie zdobyliśmy bramki jako pierwsi, ale możemy być dumni - przyznał Francuz na pomeczowej konferencji prasowej. - Trzeba wyróżnić naszą dyscyplinę i podkreślić to, że wierzyliśmy w powrót. To pokazuje, że drużyna ma charakter. Na pewno z taką grą osiągniemy wielkie rzeczy - podkreślał.

W następnej kolejce (we wtorek 3 listopada) Real zmierzy się w Madrycie z Interem Mediolan.