Szymon Hołownia w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” odniósł się do oskarżeń,, które padają w jego stronę dotyczących między innymi podbierania polityków innych partii, które są w parlamencie „Dostatecznie długo działam już w sferze publicznej, by wiedzieć, że nie jestem stuzłotówką, by się każdemu podobać” – odpowiedział.
Hołownia zwrócił uwagę, że jak ruch Polska 2050 nie miała „koła, ludzie mówili: „A to taki klubik dyskusyjny, politykę robi się w Sejmie, was tam nie ma, więc to niepoważne”. Mamy koło: „A co to za nowy ruch, co jest w starym Sejmie, to niepoważne”.”
Szymon Hołownia podkreślił, że „80-90 proc. ruchu stanowią ludzie, dla których jest on pierwszym adresem w polityce.”
„A że potrzebujemy w nim też ludzi z doświadczeniem, takich którzy gdzieś już kiedyś byli?” – dodał podczas rozmowy.
Koalicja 276
Polityk odniósł się także, do pomysłu forsowanego przez Platformę Obywatelską, która apeluje o utworzenie koalicji 276 posłów. „Dziś powinniśmy koncentrować się nie na 276 hipotetycznych posłach, ale na pięciu konkretnych rzeczach, co do których już dziś moglibyśmy zacząć się dogadywać: mamy różne programy, ale to i to będziemy chcieli po zwycięstwie na pewno zrobić razem” – powiedział Hołownia.
„Gdy dowiemy się, kiedy te wybory będą, trzeba będzie solidnie się przebadać, i wtedy będzie czas na decyzje taktyczne: idziemy razem, w dwóch czy trzech blokach albo jeszcze inaczej - dodał. Od razu ustalamy, co później: kto kandydatem na premiera, na prezydenta, pierwsze ustawy, wspólne kroki. Nie możemy przejść przez próg wyborczy, a później pogrążyć się w deliberacjach” – zakończył.
Lider zaufania
Według ostatniego sondażu zaufania CBOS Szymon Hołownia zajmuje pierwsze miejsce. 51 procent Polaków wskazało, że jest on politykiem, do którego żywią zaufanie.
"To nie tylko ogromny zaszczyt, ale też gigantyczna odpowiedzialność. Dziękuję" - skomentował sondaż Hołownia.
