Mercedes wyglądał znacznie bardziej konkurencyjnie w ostatnich rundach, ale nie do końca przełożyło się to na wysokie pozycje i punkty w klasyfikacji. George Russell stracił szansę na potencjalne podium w Singapurze, gdy rozbił się w pogoni za zwycięstwem na ostatnim okrążeniu, podczas gdy Hamilton nie zdobył punktów w ostatnich dwóch wyścigach po kolizji na pierwszym okrążeniu ze swoim kolegą z zespołu w Katarze i dyskwalifikacji za nieregulaminową podłogę bolidu po tym, jak stanął na podium w Austin.
W rezultacie, Hamilton traci 39 punktów do Sergio Pereza w walce o drugie miejsce w klasyfikacji, ale wciąż ma nadzieję na pozbawienie Red Bulla pierwszego w historii podwójnego mistrzostwa świata – o ile jego zespół będzie w stanie dobrze opracować swój plan gry na nadchodzące wyścigi.
- Zdecydowanie zrobiliśmy krok naprzód i w ciągu najbliższych czterech wyścigów nie mogę przewidzieć, w którym z nich będziemy bliżej, a w którym możemy być dalej – powiedział Hamilton w rozmowie ze Sky Sports F1 - Myślę, że w zeszłym roku byliśmy tu blisko, więc mam nadzieję, że w ten weekend też będziemy trochę bliżej.
Jeśli uda nam się opracować odpowiednią strategię w ten weekend, być może uda nam się podjąć z nimi walkę.
Ostatnie cztery rundy sezonu 2023 wciąż dają Mercedesowi wiele okazji do przełamania dominacji Red Bulla. Hamilton wierzy, że to właśnie w Meksyku i Sao Paulo jego zespół będzie miał największe szanse na odniesienie pierwszego zwycięstwa w tej kampanii - Brazylia była dla nas wspaniałym torem w zeszłym roku i jeśli okaże się, że znów jesteśmy tam bliżej, to mogą być to dla nas dwa wspaniałe, mocne wyścigi – dodał siedmiokrotny mistrz świata - A potem, kiedy pojedziemy do Abu Zabi, myślę, że różnica znów się powiększy, więc wydaje mi się, że to właśnie te dwa nadchodzące wyścigi są dla nas największą szansą.
