Formuła 1, podobnie jak inne serie, a także dyscypliny sportowe, została zastopowana przez koronawirusa. Choć władze królowej motorsportu długo opierały się, by odwołać start sezonu. Tuż przed nim Lewis Hamilton otwarcie krytykował rządzących F1, że najważniejsze są pieniądze, a nie zdrowie kibiców i zespołów.
35-letni kierowca Mercedesa od ponad tygodnia - jak poinformował - jest odizolowany. Z zainteresowaniem przygląda się sytuacji na świecie. Postanowił zareagować, oglądając przekazy, jak niektórzy bagatelizują koronawirusa i nie zrezygnowali z życia towarzyskiego.
"Przykro mi z powodu liczby zgonów na całym świecie. Wiem, że większość z nas nie wie do końca, dlaczego i jak to się stało, że mamy taką sytuację na świecie. Nic nie możemy na to poradzić, oprócz izolacji, która może uchronić nas przed zakażeniem i powstrzymać rozprzestrzenienie się wirusa" - napisał na Instagramie sześciokrotny mistrz świata Formuły 1.
"Są ludzie, którzy nadal chodzą do klubów, barów i spotykają się w dużych grupach. Uważam, że są całkowicie nieodpowiedzialni i samolubni" - surowo ocenił Hamilton.
Brytyjczyk dodał: "Każdego dnia modlę się o bezpieczeństwo mojej rodziny, ale modlę się również za was. Modlę się za tych, którzy pracują w lokalnych sklepach, dostawców, lekarzy i personel medyczny, którzy narażają własne zdrowie, pomagając innym i podtrzymuje funkcjonowanie kraju. To są bohaterowie. Proszę, zachowajcie bezpieczeństwo".
Z kolei na Facebooku dodał, że jest zdrowy, czuje się dobrze i trenuje dwa razy dziennie.
ZOBACZ TEŻ:
- Monster Energy Girls ozdobą nie tylko żużlowych emocji!
- Lindsay Brewer, czyli piękna kobieta w szybkim aucie IndyCar
- Majka o koronawirusie: Kwarantanna zmęczyła mnie psychicznie
- Kubica w Warszawie na prezentacji Alfa Romeo Racing Orlen
- Jak wygląda bolid Kubicy Alfa Romeo Racing Orlen?
- Lewis Hamilton mógł zostać piłkarzem, a piąty raz rządzi w Formule 1
