Ben Pobjoy osiągnął cel tuż przed końcem roku, w Święta Bożego Narodzenia, pokonując trzy ostatnie maratony. Od 1 grudnia 2012 roku do 30 listopada 2013 roku, jego wielki rywal z USA - Larry Macon ukończył 239 biegów na dystansie 42 km i 195 metrów.
Kanadyjczyk rozpoczął rywalizację od biegu w Nowy Rok w 2023 roku. Większość maratonów pokonywał samotnie.

Ben Pobjoy zaczął biegać przed 9 laty, kiedy to zmagał się z nadwagą i problemami zdrowotnymi.
- Na początku 2015 roku byłem chorobliwie otyły, więc „nauczyłem się” chodzić, będąc po „trzydziestce”. Powoli, systematycznie, stawiałem jedną nogę za drugą i szybko schudłem ok. 45 kg w osiem miesięcy. I zupełnie przypadkowo, odkryłem w sobie pasję aktywnego spędzania czasu – mówi Ben Pobjoy
Chodzenie (dzisiaj to już ponad 74 000 km na sześciu kontynentach) przerodziło się w bieganie, a swoje aktywności maratończyk łączył z fotografią i pisaniem esejów. Od tego czasu przebył również kilka innych ultramaratońskich wyzwań. Często zmagał się z ekstremalnymi warunkami, od trekkingu w Ułan Bator w mroźnej temperaturze -20 stopni z prowizorycznym sprzętem zimowym po ekstremalny poziom wilgotności na Malcie...
W sierpniu 2022 roku porzucił pracę jako dyrektor kreatywny w firmie reklamowej.
- Czułem, że muszę zmienić priorytety w swoim życiu. Pandemia pokazała mi, że w ciągu tygodnia świat może zostać wywrócony do góry nogami. Ważniejsze od pracy stały się dla mnie nowe wyzwania - podróże, przygoda, poznawanie nowych miejsc i ludzi, trekking - wyjaśnia
">
I ruszył w drogę. Przez Amerykę Północną, Amerykę Południową, Karaiby, Europę, Afrykę, Bliski Wschód i Azję. Na piechotę prawie 11 500 km. Pasja, którą trzeba nazwać ekstremalnym podejściem do sportu, kosztowała Bena Pobjoya ok. 40 000 dolarów...
- Zasadniczo mam tylko plecak, niewiele ponad 13 kg wszystkiego, czego potrzebuję. Moje tempo jest szybsze niż chód, ale to nie trucht. Podczas moich wojaży, tak naprawdę cztery razy sikałem w spodnie… - wspomina
W sumie ukończył już ponad 840 maratonów...
Jaki jest następny cel Kanadyjczyka? - Znalezienie pracy... - mówi.
