Legenda polskiego sportu w piątek zawita do Bydgoszczy

Rozpoczynają się rozgrywki Lotto Superligi tenisa stołowego. Dla Zooleszcz Gwiazdy eksperci wieszczą miejsce w środku stawki. W piątek przy Bronikowskiego mecz z Dartomem Grodzisk Maz. (godz. 18.00, wstęp wolny).

Nasz piątkowy rywal w latach 2011-2015 zawsze meldował się w finale Superligi (po dwa złote i srebrne krążki). Poprzedni sezon zakończył się jednak dla Dartomu katastrofą: drużyna nie awansowała do play-off i uplasowała się na 5. miejscu. Ambicja została podrażniona. Ekipa z Grodziska Mazowieckiego znów ma być silna.

- Dartom to, moim zdaniem, główny kandydat do złota. Nie zdziwię się, gdy zatriumfuje też w Lidze Mistrzów. Ma największy budżet oraz szeroką kadrę, w której trudno doszukiwać się słabych punktów - mówi „Expressowi” Zbigniew Leszczyński, główny sponsor, menedżer i zawodnik Zooleszcz Gwiazdy (8. miejsce w poprzednim sezonie).

W ekipie gości powinniśmy zobaczyć m.in. Greka Panagiotisa Gionisa i Japończyka Masaki Yoshidę. Obaj występowali ostatnio w Niemczech; pierwszy z nich cieszył się ze złota Bundesligi. Skład uzupełni Daniel Górak.

Zestawienie Zooleszcz Gwiazdy nie jest jeszcze znane. W Bydgoszczy są Anglik Andrew Baggaley, Węgier Adam Pattantyus oraz Hindus Harmeet Desai i Marek Badowski (dwaj ostatni zostali pozyskani przed sezonem). Na pewno zagra 19-letni Polak, bo przynajmniej jeden rodzimy zawodnik musi być w składzie. Kolejnych dwóch graczy Leszczyński wybierze w piątek.

W hali przy ulicy Bronikowskiego, w roli gościa, pojawi się Leszek Kucharski. To legenda polskiego tenisa stołowego, wielokrotny medalista mistrzostw świata i Europy, dwukrotny uczestnik igrzysk olimpijskich. Przez lata pracował jako trener w Indiach, prowadząc m.in. Harmeeta Desai’ego. Obecnie Kucharski kandyduje na stanowisko prezesa Polskiego Związku Tenisa Stołowego.

W sezonie 2016/2017 w Lotto Superlidze wystartuje 12 drużyn. Po rundzie zasadniczej (każdy z każdym, mecz i rewanż) czołowa czwórka zmierzy się w play-off. Do I ligi spadną dwie ostatnie ekipy. Rok temu złoto zdobyli pingpongiści Olimpii-Unii Grudziądz. W przerwie między rozgrywkami zespół przeniósł się nad morze i będzie występował teraz jako Unia AZS AWFiS Gdańsk.

Nowością będzie fakt, że tylko trzy pierwsze pojedynki rozgrywane będą do trzech wygranych setów. Triumfatorem ewentualnego czwartego i piątego pojedynku zostanie zawodnik, który zwycięży dwie partie. Dzięki temu cały mecz ma trwać maksymalnie ok. 2,5 godziny. Ma to zapobiec sytuacji, gdy końcówkę przedłużającego się spotkania obserwowała garstka ludzi na trybunach.

Nie zmieni się punktacja meczowa, która będzie identyczna jak w siatkówce. Drużyna, która wygra 3:0 lub 3:1 dopisze sobie 3 punkty, zwycięstwo 3:2 warte będzie 2 oczka, porażka 2:3 to 1 pkt.