Redaktor Maciej Lehmann w swej korespondencji przed dzisiejszym spotkanie przestrzegał, że na Lechitów w stolicy Szwecji czeka wiele pułapek. Drużyna Djurgarden nie ma przecież nic do stracenia, ani nie ma czego bronić. Dlatego jeśli marzą o kontynuacji swojej przygody w LKE muszą spróbować jak najszybciej strzelić gola, aby złapać kontakt i w dwumeczu wrócić do gry.
Zamykany i zamknięty na stałe o tej porze roku dach powoduje, że jeśli krewcy fani klubu odpalą race i pirotechnikę, nie tylko piłkarzom, ale wszystkim na obiekcie zaczyna brakować powietrza.
Szwedzka futbolowa opinia publiczna nie robiła i nie robi w zasadzie tragedii z porażki poniesionej tydzień temu przy Bułgarskiej. Media i kibice są przekonani, że Lecha rozjadą i zameldują się w kolejnej rundzie rozgrywek.
W naszej analizie szans przed rewanżem pojawia się również wątek Michała Skórasia, który w ostatnich sekundach pierwszego meczu zmarnował wyborną sytuację, kiedy mógł i powinien podwyższyć wynik na 3:0, co prawdopodobnie zamykałoby w zasadzie kwestię rozstrzygnięcia dwumeczu.
Nie zabrakło akapitu na temat trenera Lechitów Johna van den Broma w kontekście pojawiających się komentarzy o tęsknocie niektórych w kolejowym klubie za dojrzałościa taktyczną poprzedniego szkoleniowca, który doprowadził "Poznańską Lokomotywę" do mistrzostwa Polski w poprzednich rozgrywkach.
Magazyn Gol24 zawsze na czasie i zawsze o aktualnych trendach. Zapraszamy na premierę nowego odcinka zawsze we wtorkowe wieczory!