Łapówka dla pana władzy, czyli kłopoty kierowcy na własne życzenie

57-latek wpadł w sobotnie popołudnie, jadąc „wężykiem” swoją toyotą. Policjantów z toruńskiego Śródmieścia zawiadomił inny zaniepokojony kierowca. Podejrzenia się potwierdziły. Mężczyzna wydmuchał ponad promil alkoholu.
[break]

Stracił prawko, skonfiskowali auto

Kierowca widząc, co się święci, zaproponował policjantom dwa tysiące złotych w zamian za to, że zaniechają czynności służbowych. Funkcjonariusze pieniędzy nie przyjęli, tylko zawiadomili oficera dyżurnego, a ten z kolei poinformował o sprawie przełożonych. 57-latek spędził noc w policyjnym areszcie, a nazajutrz, w niedzielę, stanął przed obliczem prokuratora. Ten uznał, że może wyjść na wolność po wpłaceniu ośmiu tysięcy złotych poręczenia majątkowego i z warunkiem, że będzie się zgłaszał na policję.

- Dodatkowo na poczet przyszłych kar zabezpieczono toyotę i kilkaset złotych, które miał przy sobie. Teraz, oprócz utraty prawa jazdy, które mu również zatrzymano, grozi mu od pół roku do ośmiu lat więzienia (jazda samochodem pod wpływem alkoholu zagrożona jest karą do dwóch lat pozbawienia wolności - przp. red.) mówi podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy KMP w Toruniu.
To niejedyny przypadek próby wręczenia łapówki kujawsko-pomorskim policjantom w ostatnim czasie. Choć kwota należy do najwyższych. W połowie maja w ręce inowrocławskich policjantów wpadł 20-latek, który po pijanemu jechał motorowerem. Po zatrzymaniu okazało się, że ma ponad promil alkoholu w organizmie. - Mężczyzna wymyślił, że jeśli da policjantom łapówkę, puszczą go wolno. Wręczył funkcjonariuszom 200 zł oraz obiecał, że niebawem da im jeszcze dwa tysiące złotych. Bardzo się pomylił. Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu - informuje st. asp. Izabella Drobniecka z Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu.

Pieniądze na podłodze radiowozu

Jeszcze inną taktykę przyjął kierowca peugeota, którego także w maju zatrzymali rypińscy policjanci. Mężczyzna przekroczył o 69 km/h dozwoloną prędkość, za co policjant nałożył na niego mandat w kwocie 500 zł. Co na to 50-latek? Próbował nakłonić policjantów, żeby nie wypisywali mu mandatu. Gdy funkcjonariusze wypisywali druczki w radiowozie, zdesperowany mężczyzna podszedł do nich i zaproponował 500 zł łapówki. Zwitek banknotów położył na podłodze radiowozu. Stwierdził, że nie zależy mu na pieniądzach, tylko na tym, by nie dostać punktów karnych. Reakcja policjantów była szybka. Poinformowali 50-latka, że popełnił przestępstwo i zostaje zatrzymany.

Weźmie kasę, może stracić emeryturę

W ubiegłym roku w województwie były 142 próby przekupienia policjanta, w powiecie bydgoskim - 6. W tym roku w regionie zanotowano 42 usiłowania wręczenia łapówek, a w powiecie bydgoskim były dwie takie sytuacje.
Policjant, który decyduje się przyjąć łapówkę, ryzykuje nie tylko utratę pracy, ale również uprawnień emerytalnych. W lutym tego roku wybuchła afera we włocławskiej drogówce. Zatrzymano wówczas 10 policjantów, których podejrzewano
o przyjmowanie łapówek.