Lampy z blachy zamiast stylowych latarni? To nam grozi na rondzie Bernardyńskim

- Ostatnie spotkanie mieliśmy w poniedziałek, zajmowaliśmy się również kwestią zmian na rondzie Bernardyńskim – mówi Iwona Puzowska, członek rady.

To właśnie rondo Bernardyńskie czekają największe przeobrażenia. Dotąd urokliwy zakątek miasta, zarośnięty starymi drzewami, był zieloną wyspą przy jednym z najbardziej ruchliwych rond w mieście. Stoi przy nim zabytkowy kościół garnizonowy. W wyniku inwestycji na ul. Kujawskiej i konieczności poszerzenia ronda drzewa wycięto, a samo rondo i ruch na nim znalazły się niebezpiecznie blisko kościoła.

- Otoczenie kościoła budzi najwięcej naszych wątpliwości. Pojawiły się już płyty zabezpieczające, ale wyobrażamy sobie, że betonowe zabezpieczenia zostaną w jakiś sposób ukryte. Powinny być zasłonięte materiałem nawiązującym do stylu kościoła – uważa Iwona Puzowska. - Jeśli chodzi o zieleń na wnioski jest jeszcze zbyt wcześnie na wnioski. To pewne jednak, że będą nowe nasadzenia drzew, powstaną też klomby.

Co z tymi lampami?

W osłupienie członków rady wprawiły… słupy latarni. Te stanęły już w okolicach ronda. - Kilka lat temu proponowaliśmy, żeby detale jakie jak słupy oświetleniowe w centrum, miały w mieście jednakowy kolor i barwę. Uznaliśmy, że najlepszy będzie ciemny grafit. Ta zasada była cały czas respektowana. Wyłom stanowią trzony słupów latarni, które stanęły na Wałach Jagiellońskich po zakończeniu prac, to zwykła stal o innym kolorze. Dlaczego wybrano takie elementy? Prawdopodobnie dlatego, że są po prostu najtańsze. Gdy pytaliśmy Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej o latarnie powiedziano nam, że zostaną pomalowane, ale musi minąć trochę czasu. Być może chodzi o to, by miały charakterystyczny rdzawy kolor? Tymczasem przy rondzie Bernardyńskim postawiono takie same jak na wałach słupy pod latarnie, które przeczą wcześniej przyjętym zasadom. Ta sprawa musi zostać wyjaśniona – nie ma wątpliwości Iwona Puzowska.

Wyburzenia ręczne

Po drugiej stronie ronda intensywnie pracują ekipy wyburzające nieruchomości. Roboty przebiegają sprawnie, ale powoli. - Większość prac wykonywana jest ręcznie, bez użycia ciężkiego sprzętu, by nie naruszyć konstrukcji sąsiednich budynków – informuje ZDMiKP.

Rozbiórka potrwa do końca tygodnia. Gdy zostanie zakończona, oczom mieszkańców i przyjezdnych ukaże się niezbyt ciekawy widok na zaplecze kamienic, które dotąd nie było eksponowane. „Zaplecze” również wymaga remontu.

- Od strony placu Kościeleckich wybijany jest mur na tyłach budynku należącego do UKW. W planach jest tam droga dojazdowa do posesji - mówi Iwona Puzowska. - Wiem, że częściowo istnieje plan zagospodarowania tego terenu. Nad wszystkim czuwa członek rady, jednocześnie plastyk miejski Marek Iwiński. Niestety, nie wszystkie jego postulaty są brane pod uwagę.

Zmiany dla pieszych i kierowców

W związku z wyburzeniami przy Zbożowym Rynku 4 zamknięto przejście przebiegające nieopodal nieruchomości. - Ruch pieszych będzie musiał odbywać się tylko przez plac Kościeleckich. Dodatkowo wykonawca robót ma obowiązek doświetlić wszystkie przejścia dla pieszych na terenie budowy - informuje ZDMiKP.

Jezdnia pod budynkiem przygotowanym do wyburzenia została już zamknięta. - Odcinek Wałów Jagiellońskich został zwężony od zakładu karnego w stronę ronda Bernardyńskiego. Pojazdy poruszają się dwukierunkowo jedną jezdnią. Kierowcy poruszający w kierunku Błonia mogą zjechać na drugą jezdnię (ul. Wały Jagiellońskie) dopiero na wysokości parkingu, po wykonanym w pasie rozdziału przejeździe. Dodatkowo wprowadzony został ruch jednokierunkowy na ul. Sierocej od ul. Lenartowicza do ul. Traugutta – informuje ZDMiKP.

Ratusz podkreśla, że „rozbudowa ulicy Kujawskiej to największy projekt komunikacyjny realizowany w centrum Bydgoszczy. Koszt inwestycji, łącznie z zakupem nowoczesnych tramwajów i zakończoną już przebudową węzła Szarych Szeregów pochłonie około 370 milionów złotych.