Lament w rodzinie. Cristiano Ronaldo opłakiwany przez siostry i konkubinę. Żałosne posty bliskich gasnącej portugalskiej gwiazdy

„Zabili człowieka. Drużyna zabita. Zabili cały naród”

– wyraziła oburzenie starsza z sióstr Cristiano Ronaldo, Elma Alveiro, po odpadnięciu Portugalii. Wezwała na swoim koncie na Instagramie do dymisji selekcjonera Fernando Santosa.

Georgina Rodriguez, konkubina Cristiano Ronaldo, także nie mogła się powstrzymać od publicznego komantarza do meczu Portugalii z Marokiem:

„Twój trener i przyjaciel podjął dziś złą decyzję. Ten sam przyjaciel, o którym mówiłeś z takim podziwem i szacunkiem. Ten, który wprowadził cię do gry, kiedy zobaczył, co się dzieje. Ale było za późno. Nie można nie docenić najlepszego gracza na świecie i najniebezpieczniejszej broni drużyny. Życie daje nam lekcję. Cristiano, nie przegraliśmy dzisiaj, ale nauczyliśmy się czegoś nowego. Nadal cię podziwiamy”

– napisała Georgina.

Młodsza siostra CR7, Katia Alveiro wysmażyła na Instagramie łzawą historię swojego ukochanego braciszka:

„Kiedy wnuki poproszą o opowiedzeniu im o walce, honorze, chwale, pracy, bezinteresowności, przeszkodach, ludzkim złu i zazdrości, kiedy poproszą o opowiedzeniu o trofeach, celach, nagrodach, rekordach, które stały się częścią bezprecedensowego dziedzictwa, będę opowiadać im o moim bracie, ich wujku. O kimś, kto urodził się w prostym domu na środku oceanu, z dala od stolicy Portugalii. W domu, gdzie były wiadra i miski do zbierania deszczówki – a często były to ulewy. W domu, gdzie podłoga była zabrudzona plastikiem, gdzie gotowano jedzenie na drewnie, gdzie na ogniu podgrzewano wodę do kąpieli, gdzie w jednym pokoju czworo dzieci spało na dwóch materacach podpartych cegłami. Jego ojciec był wojskowym i brał udział w wojnie zamorskiej, a matka jest sierotą, która dorastała w sierocińcu. Opowiem im o imperium, które zbudował, o swojej sile, o tym, co obiecał zrobić i spełnił. Opowiem im o jego charakterze, że nigdy się nie poddał, nawet gdy grób był już dla niego wykopany. Pokażę im film – prawdziwy film o życiu ich wujka. I dziękuję Bogu, że jestem częścią jego życia. To cudowne życie”

– napisała Katia na Instagramie, ale potem zdecydowała się jednak usunąć tę wiadomość.