Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kurze jaja rządzą stołem

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Tradycja i ekonomia sprawiają, że kupujemy głównie kurze jaja, czasem urozmaicając menu jajkami przepiórczymi i strusimi.

Tradycja i ekonomia sprawiają, że kupujemy głównie kurze jaja, czasem urozmaicając menu jajkami przepiórczymi i strusimi.

<!** Image 3 align=none alt="Image 187856" sub="Bez względu na mody, kurze jajka pozostają jednym z symboli Wielkanocy, sięgającym jeszcze czasów pogańskich [Fot.: thinkstock]">Jeszcze przed wojną, nie mówiąc już o czasach sarmackich, zwyczajowo na polskich stołach, nie tylko świątecznych, gościły jaja kacze i gęsie. Dziś o tych specjałach nikt nie pamięta, a koneser drobiowych rarytasów, nawet gdy bardzo się postara, nie znajdzie ich w ofercie handlowej.

<!** reklama>- Bierze się to z dwóch faktów. Jeden to taki, że gęś znosi w stosunku do swojej masy niewielkie jajko, w dodatku robi to bardzo rzadko. Nasze gęsi kołudzkie znoszą ich około 70 rocznie, inne najwyżej 50 - tłumaczy Jakub Badowski, kierownik Zakładu Wylęgu Gęsi Instyttu Zootechniki w Kołudzie Wielkiej. - Dla porównania kura znosi rocznie około 200 jajek, a przepiórka 270. Hodowla gęsi dla jajek nie ma więc ekonomicznego sensu. Poza tym po wojnie zaczęto szerzyć informacje, jakoby z kaczymi czy gęsimi jajami roznosiło się więcej chorób, co nie jest oczywiście prawdą. Tak czy inaczej, obecnie nie można kupić w normalnej sprzedaży jajek kaczych czy gęsich.

Zwłaszcza tych pierwszych żal, są bowiem kraje, w których kacze jajka uważane są za smakołyk i rzecz dla naprawdę wyrobionego smakosza. W Chinach bardzo popularne są „stuletnie jajka” (takie stare tylko z nazwy - przyp. red.), używane jako przystawka lub dodatek do innych potraw.

Jaja te wymagają przed spożyciem kilku miesięcy przygotowań. Moczy się je w mieszance gliny, popiołu, limonki, soli i ryżowych łusek. - Nie wiem, czy takie jajko przypadłoby polskim konsumentom do gustu, wygląda dość dziwnie - mówi Jakub Badowski.

Coraz popularniejsze na polskich stołach są za to jaja przepiórcze. - W naszym województwie jest jedna duża hodowla, znajduje się pod Wylatowem. Hoduje się tam około 10 tysięcy przepiórek, każda daje około 270 jajek rocznie, więc to ogromna ilość - mówi Janusz Wojciechowski, specjalista z Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie. - Ceny jajek przepiórczych nie są wysokie, przed świętami to około 18 groszy za sztukę, jednak są pięć razy mniejsze niż kurze. Tak więc na niewielką jajecznicę trzeba ich około piętnastu. Konsumenci bardzo je sobie chwalą, bo zawierają mniej cholesterolu niż kurze, nie jest jednak prawda, że nie mają go wcale. Żeby jednak przebiły się na stoły, na których króluje jajko kurze, potrzebują więcej reklamy i czasu.

Na niewiele zdała się popularyzacja w naszym kraju mięsa strusiego. Ma to bezpośredni wpływ na dostępność w sprzedaży strusich jaj. - Na dobrą sprawę zostało u nas jedno gospodarstwo, które się tym zajmuje. Jedno jajo potrafi ważyć nawet 1,5 kilograma, ale strusie hoduje się raczej dla mięsa, nie dla jaj, one do sprzedaży trafiają głównie wtedy, gdy nie wylęgną się z nich młode - mówi Janusz Wojciechowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!