
6 osób nie żyje, kolejnych 6 doznało ciężkich obrażeń. W sumie PIP zgłoszono 18 wypadków przy pracy. Gorszego miesiąca niż kwiecień w tym roku w Kujawsko-Pomorskiem nie było. Tragedia goniła tragedię - szczegóły w tekście >>>>>>>>>

Wstępne doniesienia mówiły o tym, że pracownik wpadł do maszyny tnącej kartony. Jeszcze przed przyjazdem służb ratunkowych poszkodowanego wyjęli z urządzenia inni pracownicy, którzy także je wyłączyli.
Na miejscu doszło do zatrzymania krążenia. Resuscytację krążeniowo-oddechową przeprowadzili strażacy z załogą karetki. Poszkodowany został zabrany do szpitala we Włocławku. Obrażenia, których doznał, były bardzo poważne: złamanie oczodołów, żuchwy, szczęki, licznych złamań i zmiażdżeń w obrębie twarzoczaszki, urazów głowy.
Przyjaciele mężczyzny ogłosili zbiórkę w interencie, która miała wspomóc dalsze leczenie i rehabilitację. Zbiórka została wyłączona. Niestety, młody mężczyzna zmarł w szpitalu - doszło do tego 15 kwietnia.
Ustalenia PIP na temat przebiegu wypadku (też wstępne) są nieco inne. - Podczas prac związanych z odbieraniem ścinek arkuszy kartonów z maszyny sztancującej poszkodowany wszedł do wnętrza maszyny. Został uderzony przez ruchome elementy urządzenia. Z obrażeniami głowy został przewieziony do szpitala, gdzie w dniu 15 kwietnia br. mężczyzna zmarł - podaje Okręgowy Inspektorat Pracy w raporcie wypadkowym.

Niestety, był to tylko jedne z wielu poważnych wypadków, które w kwietniu zgłoszono PIP w województwie kujawsko-pomorskim. Bardziej tragicznego miesiąca niż ten w tym roku nie było. Ogółem inspekcji zgłoszono aż 18 wypadków. Było wśród nich sześć wypadków śmiertelnych, sześć ciężkich i trzy zbiorowe. Pozostałe zakwalifikowano jako lżejsze.
Do kolejnej tragedii doszło już następnego dnia - 12 kwietnia, w gospodarstwie rolnym w Głowińsku (gmina Rypin). - Podczas podłączania agregatu orkowo-podrywkowego do ciągnika rolniczego poszkodowany został dociśnięty tylnym kołem ciągnika do konstrukcji sprzęganej maszyny. Wskutek doznanych urazów wewnętrznych mężczyzna zmarł - przekazuje inspekcja pracy.
Pozostałe cztery zgony pracowników w kwietniu zostały zakwalifikowane jako śmiertelne wypadki przy pracy, ale nie były klasycznymi wypadkami. Miały inny charakter - tak zwanych nagłych zdarzeń medycznych.

3 kwietnia policja zawiadomiła inspektora pracy o wypadku, któremu tego samego dnia około godz.11.40 na budowie domu w Piasecznie uległ pracownik firmy budowlanej w Krzyżówkach (obie miejscowości w pow. lipnowskim). W trakcie betonowania ławy fundamentowej mężczyzna nagle zasłabł i stracił przytomność. - Natychmiast podjęto czynności reanimacyjne i wezwano służby medyczne. Pomimo podjętych czynności mężczyzna zmarł - relacjonuje PIP.