Kujawsko-Pomorskie. Do regionu trafia Kontrabanda z Holandii, amfetamina w kołach i w... kanapie

Szymon B. i Maciej K., którzy od ubiegłego tygodnia siedzą w areszcie w sprawie o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, zostali zatrzymani na gorącym uczynku. Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego przeprowadzili swoją akcję dokładnie w chwili, kiedy B. i K. byli zajęci wypakowywaniem narkotyków z auta. Dokładniej z kół samochodu, który przetransportowano - fingując zwyczajny transport zakupionego auta - z Holandii. W kołach ukryto blisko 8 kg amfetaminy.

CBŚP nie zdradza, w jakiej dokładnie miejscowości została sfinalizowana akcja zatrzymania podejrzanych o przemyt informując tylko o tym, że miało to miejsce w "powiecie świeckim". Ponadto w domu jednego z zatrzymanych mężczyzn policjanci znaleźli ponad kilogram marihuany oraz broń palną, na którą podejrzany nie posiadał zezwolenia. Policjanci zatrzymali również kierowcę lawety Kacpra K., podejrzanego o udział w przemycie narkotyków.

Sąd Rejonowy w Świeciu zastosował wobec zatrzymanych mężczyzn tymczasowy areszt. Za kratami spędzą najbliższe trzy miesiące. Tam poczekają na zakończenie śledztwa w ich sprawie. Policjanci CBŚP wspólnie z Prokuraturą Okręgową w Bydgoszczy ustalają wszystkie osoby mogące współpracować z tą grupą, a także gdzie narkotyki miały trafić.

Tak duże ilości narkotyków znajdowane przez policję nie są czymś, co zdarza się codziennie. Kilka lat temu, na przykład zatrzymano siedem osób, co do których były przypuszczenia, że mogą być zamieszane w handel „znacznymi ilościami narkotyków”. Antyterroryści dowieźli wtedy do bydgoskiej prokuratury między innymi mężczyzn o pseudonimach „Legia”. „Krystek”, „Gąsior” i „Guzik”. Ci, decyzją sądu, trafili do aresztu na trzy miesiące. Z materiałów śledztwa wynikało, że mogli wprowadzić na rynek około 23 kg amfetaminy i 30 kg marihuany. Policjanci szacują, że na czarnym rynku taka ilość narkotyków warta była około 1,8 miliona złotych. Wszyscy byli związani ze środowiskiem bydgoskich pseudokibiców Zawiszy.

Bydgoski zarząd CBŚP - jak wynika z nieoficjalnych informacji, które otrzymaliśmy - badał wtedy również, czy pewna grupa pseudokibiców nie rozprowadza narkotyków w innych miejscach Polski.

- Szlaki przerzutowe pokrywają się z trasami przejazdów kibiców na poszczególne mecze - mówi nasz informator.

Już w 2014 roku - tym razem w Toruniu - zostało zatrzymanych trzech mężczyzn podejrzanych o wprowadzenie do obrotu ponad 800 g marihuany, 30 g amfetaminy i 900 tabletek ekstazy.

Śledczy rozpracowujący proceder narkotykowy w środowisku pseudokibiców zaznaczają: - Zazwyczaj to przywództwo grup narkotykowych jest powiązane ze środowiskiem kibolskim. Ale już pracujący dla nich dilerzy czy osoby zajmujące się sortowaniem narkotyków to inne osoby.

Nie zawsze jednak to ilość narkotyku, który wpada w ręce policji, jest istotna, a jego rodzaj. W 2013 roku bydgoskim policjantom udało się przechwycić rzadko już spotykaną w Polsce heroinę. Akcja miała miejsce w miejscowości Borówno, w Alei Dębowej. Według ustaleń mundurowych, tam miał zjawić się mężczyzna, który będzie miał przy sobie ten twardy narkotyk. Zaskoczony przez policję kierowca długo się nie zastanawiał i sam wskazał kryminalnym schowek, w którym była heroina, z której można było przygotować ok. 80 porcji narkotyków.

Zaskakujące potrafią być również miejsca, w których znajdywane są narkotyki. Na początku czerwca bydgoscy policjanci znaleźli prawie pół kilograma amfetaminy w kanapie w domku rekreacyjnym. Ukrył ją tam 31-letni bydgoszczanin. Grozi mu do 10 lat więzienia za posiadanie znacznych ilości narkotyków.