
Justyna, właścicielka małego bistro „Le Papillon Noir”, marzyła o włoskiej restauracji, ale finalnie zdecydowała się na kuchnię francuską. Dziś żartuje, że chyba sama zrobiła sobie na złość. Barwna nazwa lokalu była dziełem przypadku – właścicielka nie miała na nią pomysłu, ale kiedy tak rozmyślała, do domu wpadła ćma. Justyna uznała to za dobry omen i tak narodziło się bistro "Czarny motyl", czyli po francusku „Le Papillon Noir”.
Właścicielka zadbała o to, żeby menu również było francuskie, dlatego w karcie można znaleźć i ślimaki i żabie udka, których w zasadzie nikt nie zamawia. Nawet kucharz Justyny i jej kelnerka przyznają, że takie specjały nie budzą w nich apetytu. Chociaż szefowa zachwala polskie winniczki…
Zobacz, co działo się dalej w odcinku i jak doszło do skandalu. kliknij strzałkę obok zdjęcia lub przesuń je gestem >>>
.

Internauci uznali, że odcinek programu „Kuchenne rewolucje”w restauracji „La Papillon Noir”, przejdzie do historii. Justyna Wysk, właścicielka knajpy (na zdjęciu), wyprosiła Magdę Gessler i groziła, że jej „przypier…”.
Dlaczego tak się stało? Magda Gessler przyjechał wszak pomóc w prowadzeniu biznesu pani Justynie. Do bistro nie przyciągają gości takie dania jak klasyczne boeuf bourguignon, sałaty, czy nawet włoskie makarony. Chociaż lokal znajduje się prawie w centrum Katowic, a na tej samej ulicy są inne restauracje pełne gości, Le Papillon Noir świeci pustkami. Justyna twierdzi, że "Motyl..." to jej największa życiowa porażka.
Zobacz, co działo się dalej w odcinku i jak doszło do skandalu. kliknij strzałkę obok zdjęcia lub przesuń je gestem >>>

Właścicielka katowickiej restauracji "Le Papillon Noir" poprosiła o pomoc Magdę Gessler. Restauratorka miała pomóc uratować małe bistro z kuchnią francuską. Problem w tym, że nawet właścicielka cały lokal uważa za dzieło przypadku: począwszy od menu, a skończywszy na nazwie. - Kupiłam sobie restaurację jako zabawkę - przyznała przed kamerami.
To oraz jej aroganckie zachowanie spowodowało, że między nią a Magdą Gessler doszło do starć i spięć.
- Ta kobieta nie wie, czym jest elegancja - podsumowała właścicielkę restauracji Magda Gessler.
Zobacz, co działo się dalej w odcinku i jak doszło do skandalu. kliknij strzałkę obok zdjęcia lub przesuń je gestem >>>

Właścicielka katowickiej restauracji "Le Papillon Noir" początkowo na wszystkie uwagi i pytania Magdy Gessler reagowała nerwowym śmiechem, potem jednak puściły jej nerwy i język się jej rozwiązał:
Zaraz nie wytrzymam i jej przyp…, przysięgam! Może ją wyrzucimy? Wejdź tam i powiedz, że ma wypier… - mówiła pani Justyna. To nie wszystko, co padło z jej ust. Nazwała Magdę Gessler "suką", a na koniec programu rzuciła, że restauratorka ma wyjść i „zamknąć drzwi z drugiej strony".
- Ona powinna iść do psychologa - mówiła restauratorka w ripoście.
Kuchenne Rewolucje w tym lokalu nie udały się, a właścicielka lokalu wyjechała do pracy za granicę - informuje serwis pudelek.pl.
Zobacz, co działo się dalej w odcinku i jak doszło do skandalu. kliknij strzałkę obok zdjęcia lub przesuń je gestem >>>