Ku przestrodze kibiców

Jak zachować się w pociągu, jak wymienić walutę czy zareklamować towar - to tylko niektóre podpowiedzi, które przygotował UOKiK w językach polskim, angielskim i ukraińskim dla obcokrajowców przed Euro 2012.

Znajomość różnych zwyczajów sprzedawców i prawa konsumentów może okazać się bardzo przydatna podczas zbliżających się mistrzostw Europy w piłce nożnej. Nie samą piłką w końcu kibice będą żyli. Zarówno restauratorzy, hotelarze, jak i sprzedawcy liczą na krociowe zyski. Kibicom przyda się więc ściągawka ze zwyczajów panujących w obu krajach - a te mogą czasem zaskakiwać.

Po hryvnę z paszportem

Obywatele Unii Europejskiej mogą wjechać na Ukrainę na 90 dni mając przy sobie tylko paszport. Na granicy należy wypełnić dodatkowo tzw. kartę migracyjną, gdzie trzeba wpisać np. środek transportu, którym wjeżdża się do kraju lub numer lotu, a także cel podróży (np. turystyczny). Podać należy również adres hotelu lub osoby, u której będzie się nocować. Jeden egzemplarz - w razie kontroli - trzeba zatrzymać dla siebie.

Obowiązującą walutą na Ukrainie jest hryvna. Kibice muszą jednak pamiętać o tym, że idąc do kantoru muszą zabrać ze sobą dowód osobisty lub paszport. UOKiK przestrzega również obcokrajowców, że zakupy za pomocą karty płatniczej mogą być utrudnione, ponieważ na Ukrainie zakupy bezgotówkowe nie są tak popularne jak u nas.

Konduktor zabiera bilet

Bilety na wszystkie klasy ukraińskich pociągów sprzedawane są z miejscówkami. Nie należy się też dziwić, ani tym bardziej robić zamieszania, gdy konduktor zabierze nam bilet na początku podróży - bez obaw - odda go około pół godziny przed przyjazdem na miejsce.

<!** reklama>

Na Ukrainie można też palić gdzie się chce - w Polsce trzeba już od jakiegoś czasu z tym uważać.

W restauracjach u współgospodarzy Euro do rachunku doliczana jest obsługa, w Polsce taką informację zawiera często menu. O szczegóły można zapytać kelnera zanim złoży się zamówienie.

Na Ukrainie opłata za przejazd taksówką kartą płatniczą nie jest możliwa - w grę wchodzi tylko gotówka. Średnia cena za kilometr w Warszawie wynosi około 0,55 euro, w Kijowie - 0,22 euro. UOKiK przestrzega jednak w swoim poradniku, aby uważać na postoje przed lotniskami czy dworcami - tam opłata może być wyższa. Najlepiej jeszcze przed przyjazdem zapisać sobie w komórce numer jakiejś korporacji, ponieważ zamawiając transport przez telefon zapłacimy mniej.

Skoro już o telefonach mowa to kibicom wybierającym się na Ukrainę należy przypomnieć, że kraj ten nie jest członkiem UE, stąd ceny za połączenia telekomunikacyjne są wyższe. W związku z tym już na miejscu dobrze jest wykupić sobie kartę lokalnego operatora.

Dwa tygodnie na zwrot

Kibice planujący przy okazji mistrzostw większe zakupy, powinni również wiedzieć, że u naszych sąsiadów mają 14 dni na zwrot nowej, nieużywanej rzeczy. Prawo do reklamacji określa producent towaru w gwarancji dołączonej do produktu. W Polsce to 2 lata od daty zakupu. W obu krajach potrzebny będzie paragon.

Ważna informacja została też podana dla osób wybierających się na Ukrainę własnym samochodem. Przed wyjazdem należy zadbać o to, aby ubezpieczyciel wydał właścicielowi auta zieloną kartę obowiązującą na Ukrainie.

Bezpłatna pomoc dla kibiców

• Polska: 800 007 707 – infolinia konsumencka, udzielająca porad prawnych
• Ukraina: +38 044 528 9205 – infolinia konsumencka, obsługiwana przez Ukraińską Państwową Inspekcję ds. Ochrony Praw Konsumenckich.