Jest to zaskakująca sytuacja. Nauczyciele do tej pory nie należeli do grup zawodowych chętnie i odważnie podejmujących czynne protesty. Przez wiele lat najpierw dawali się obłaskawiać opowieściami o misji, szczególnym posłannictwie ludzi w tym zawodzie. Potem przekonywano ich i resztę społeczeństwa, że sytuacja finansowa nauczycieli już się poprawiła, a nadchodzące lata spowodują, że nauczycielom zaczną zazdrościć inne grupy zawodowe.
I chyba nawet tak się stało. W towarzyskich pogawędkach nie tylko już mówi się, że nauczyciele mają dobrze, bo mają dwa miesiące wakacji i 18 godzin lekcyjnych tygodniowego pensum. Także krążą opowieści o pensjach nauczycieli dyplomowanych, wyraźnie przekraczających średnią krajową. Tylko że ja takich nauczycieli nie znam. Ba, sami nauczyciele twierdzą, że takich osób nie znają.
LICZ SIĘ ZE ŚWIĘTAMI - MIKOŁAJ DO WYNAJĘCIA.