Widomo jedno – nowy selekcjoner wcale nie da gwarancji poprawy stylu gry reprezentacji, a przede wszystkim awansu do finałów mistrzostw Europy 2024. Wybór optymalnej opcji nie będzie więc łatwy. Przyszły trener kadry nie powinien już wzbudzać tak negatywnych emocji, jak jego poprzednik, bowiem kontrowersje związane z jego osobą niepotrzebnie tylko psują klimat wokół reprezentacji i całej polskiej piłki. Byłoby idealnie, gdyby elekcja nowego dowódcy drużyny narodowej zadowoliła wszystkich wyborców. Ale to oczywiste, że wszystkich zawodolić się nie da...
Prezes PZPN pozbył się doskwierającego kłopotu
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Cezary Kulesza, pozbył się problemu w postaci Michniewicza tuż przed świętami Bożego Narodzenia, robiąc selekcjonerowi niezbyt wesoły prezent gwiazdkowy. Sternik polskiej piłki spełnił niejako wolę ludu, to znaczy żądnych głowy Michniewicza niechętnych mu dziennikarzy, niecierpliwych kibiców, którzy chcieliby oglądać zwycięską, ale i pięknie grającą reprezentację Polski, a przede wszystkim jej kapitana Roberta Lewandowskiego, któremu kolejny trener kadry nagle przestał pasować.
Kulesza niejako wbrew sobie (szczycił się przecież historycznym wyjściem z grupy na mistrzostwach świata po 36 latach oczekiwania i zrealizowaniem założonego celu) poświęcił selekcjonera, którego sam niespodziewanie wybrał, mianował i obdarzył zaufaniem oraz pełnym poparciem, co niestety nie do końca okazało się prawdą.
Ene, due, rike, fake... na kogo wypadnie, na tego bęc
Czeka nas teraz zeszłoroczna powtórka z rozrywki, jak po zmianie Paula Sousy, zwolnionego ze świadczenia usług PZPN-owi tuż przed Bożym Narodzeniem anno domini 2021, na wybranego z końcem stycznia 2022 roku Michniewicza. Czyli przed nami długi, mozolny, ale znowuż niezbyt wytężony proces przeglądu wszystkich kandydatur, analiza wszystkich „za i przeciw” pretendentów, nieustanne spekulacje mediów i ciągłe „bombardowanie” newsami i fejknjusami, wsłuchanie się w głos piłkarskiego środowiska, a także, a może przede wszystkim akceptacja humorzastego kapitana Lewandowskiego.
Najpewniej więc na koniec przyszłego miesiąca poznamy nazwisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Kto nim zostanie, zależeć będzie przede wszystkim od – no, właśnie, od kogo? Kto będzie miał największy wpływ na wybór przyszłego trenera drużyny narodowej – wskażcie sami, biorąc udział w poniższej sondzie.
